24 lutego 2024 r. - to data ostatniej walki w ringu w wykonaniu Krzysztofa "Diablo" Włodarczyka. Wtedy "Diablo" pokonał Argentyńczyka Pablo Cesara Vilanuevę przez jednogłośną decyzję sędziów. W ostatnich miesiącach Włodarczyk był zestawiany z trzema różnymi rywalami w federacji FAME MMA, ale żaden z pojedynków nie dochodził do skutku. Na FAME 19 rywalem miał być Arkadiusz Tańcula, na FAME 22 - Amadeusz "Ferrari" Roślik, a potem - Jarosław "pashaBiceps" Jarząbkowski.
- Chciałem boksować i po prostu zarobić pieniądze. Nie widziałem tam żadnej roli dla siebie. Mówiłem organizatorom, że jestem sportowcem, a nie idiotą czy klaunem, który będzie latał i wyzywał. Jak ktoś chce, to niech to robi, a ja swoje rzeczy będę prowadził inaczej - mówił "Diablo w programie "To zależy" w TVP Sport. - Te wszystkie, tak zwane freak fightowe szalone organizacje, to są dla mnie ufoludki. Cyrkowcy, klauny oraz ludzie, którzy gdzieś lewitują w gwiazdach - to z kolei słowa "Diablo" o freak fightach sprzed wielu miesięcy.
Teraz jest już jasne, że wkrótce ponownie zobaczymy "Diablo" w ringu. Tym razem pojedynek będzie miał jednak ogromną stawkę.
Wszystko wyjaśniło się podczas 62. konwencji federacji WBC, która odbyła się w Hamburgu. Znakomite wieści przekazał Andrzej Wasilewski, właściciel Knockout Promotions. Dojdzie do walki między "Diablo" Włodarczykiem a Adamem Balskim (20-2), a stawką będzie tymczasowy tytuł mistrza świata WBC w kategorii do 100 kg. "Takiej walki jeszcze w historii nie było! Najnowszy news z kongresu w Hamburgu! Brawo" - napisał Wasilewski na portalu X.
Skąd pojawiło się polskie zestawienie w walce o tymczasowy tytuł? Balski awansował na pierwsze miejsce w rankingu WBC, więc kwestią czasu było, aż otrzyma okazję do walki o pas. W przypadku "Diablo" należy cofnąć się do 27 września 2014 r. i gali w Moskwie, gdzie Włodarczyk walczył z Grigorijem Drozdem i bronił pasa mistrza świata WBC. W 2018 r. Drozd zakończył karierę, ale sześć lat później Rosjanin został zawieszony za doping. 28 września 2014 r., a więc dzień po walce z "Diablo" miało dojść do naruszenia przepisów antydopingowych.
Wygląda na to, że w ten sposób władze WBC wynagrodziły "Diablo" porażkę sprzed lat z pięściarzem zawieszonym za doping. Na razie nie wiadomo, kiedy dojdzie do tej walki. "Kończy się konwencja WBC w Hamburgu. Kończy się dla mnie dobrymi nowinami i takim oto złotym życzeniem" - napisał "Diablo" we wtorek na Instagramie.
- Mam propozycję, to jeszcze za mocno powiedziane, ale jest szansa, bardzo duża, że nadejdzie walka międzynarodowa o duży tytuł. Przygotowuję się teraz intensywnie, mocne treningi i sparingi. Mam nadzieję, że dojdzie ona do skutku w ciągu dwóch-trzech miesięcy. Dlatego również nie wystąpiłem na ostatniej gali Knockout Boing Night we Wrocławiu - to z kolei słowa "Diablo" z wywiadu z listopada br., którego udzielił Polskiej Agencji Prasowej.