W połowie maja tego roku oczy wszystkich fanów boksu były skierowane na walkę Tysona Furyego z Ołeksandrem Usykiem. Nic dziwnego, skoro już przed pierwszym gongiem wiedzieliśmy, że pierwszy raz od 1999 roku poznamy nowego niekwestionowanego mistrza świata. Stawką starcia były wszystkie mistrzowskie pasy wagi ciężkiej. Ostatecznie Ukrainiec wygrał po niejednogłośnej decyzji sędziów, dzięki czemu obecnie dzierży pasy WBA, WBO, IBF, IBO oraz WBC. Dla Brytyjczyka była to pierwsza przegrana na zawodowych ringach.
Ze względu na ogromne zainteresowanie pojedynkiem promotorzy bardzo szybko znaleźli termin na rewanżowe starcie. W nocy z 21 na 22 grudnia w Rijadzie odbędzie się kolejne starcie Usyka z Fury'm. W ramach kolejnej promocji walki obaj pięściarze znów nie szczędzą sobie uszczypliwości, aby jeszcze bardziej podgrzać atmosferę.
- W pierwszej walce wymieniliśmy nasze najlepsze ciosy, a w rewanżu Usyk poczuje całą moją złość. Ten facet nie ma siły. Jeśli postawisz przed nim przeciwnika, a on zada dziesięć ciosów, Usyk nawet go nie znokautuje. Jak więc ma mnie zranić? - pytał Fury. - Tak, Tyson mnie trafił dobrymi ciosami na korpus. Spodziewałem się tego. I nagle boom. Raz trafił mnie tak mocno, że zdałem sobie sprawę, iż muszę być ostrożniejszy i więcej się ruszać. Czy wtedy mną wstrząsnął? Nie, nie wstrząsnął mną przez całą walkę - odpowiadał ukraiński zawodnik.
Jedno jest pewne - kibiców boksu czekają ogromne emocje. Za to na samych pięściarzy czeka kosmiczne wynagrodzenie! Ostatnio angielski portal The Sportster przekazał, że łącznie kwota do podziału dla Tysona Fury'ego i Ołeksandra Usyka ma wynieść aż 190 milionów dolarów. Co ciekawe, według wymienionego źródła podział nie będzie zależny od werdyktu. Ponoć Ukrainiec ma otrzymać 60 proc., a Brytyjczyk 40 proc. całej sumy. W praktyce oznacza to, że triumfator pierwszej walki zgarnie 114 milionów dolarów, a na konto "Króla Cyganów" wpłynie 76 milionów dolarów. To odpowiednio ponad 462 i 308 milionów złotych. Kwoty te naprawdę robią wrażenie.
Jak widać, Saudyjczycy znów udowadniają, że pieniądze nie są dla nich problemem. Obsypują pięściarzy złotem, aby jeszcze bardziej ocieplić wizerunek i promować sport w swoim kraju. Portal rbc.ua uzupełnia, że część z wypłaty Ołeksandr Usyk ma przeznaczyć na wsparcie finansowe ukraińskiego wojska. Resztę zainwestuje we własne biznesy. Inne źródła mówią, że pula nagród dla zawodników wyniesie nie 190, a 150 milionów dolarów. Tak czy inaczej sumy te są horrendalnie wysokie!