Gigantyczny skandal przed walką o mistrzostwo świata! Niemcy oburzeni

Do skandalu doszło na gali bokserskiej w Sofii tuż przed walką o pas mistrzowski federacji WBA. Reprezentantowi Niemiec - Manuelowi Charrze - odegrano nieprawidłową wersję hymnu. Wersję, która nie jest używana od zakończenia II Wojny Światowej!

W sobotę Bułgar Kubrat Pulew pokonał jednogłośną decyzją sędziów Manuela Charra (116:112, 117:111, 117:111) i zdobył pas mistrza świata federacji WBA. Będąc jednak precyzyjnym, Bułgar został wicemistrzem tej federacji, bo tytuł "superczempiona" należy do Ołeksandra Usyka, który szykuje się do rewanżowego pojedynku z Tysonem Furym.

Zobacz wideo Kosecki odpowiada Rzeźniczakowi! Będą dymy na Fame MMA?

Dzięki wygranej Pulew uzyskał jedynie status pretendenta do walki o najbardziej prestiżowy pas WBA. Symboliczne jest też to, że po walce Bułgara z Charrą dużo więcej mówi się o skandalu, do jakiego doszło przed pojedynkiem w Sofii.

Chociaż rywal Pulewa urodził się w Libanie, to reprezentuje Niemcy. Wszystko przez to, że jako pięciolatek emigrował do tego kraju wraz z rodzicami. I to z niemieckim hymnem związany jest skandal, do jakiego doszło w Bułgarii.

Organizatorzy walki Pulew - Charra puścili bowiem nieodpowiednią wersję niemieckiego hymnu. Bułgarzy zaprezentowali wersję hymnu, która nie jest stosowana od czasu zakończenia II Wojny Światowej! 

Skandal przed walką w Sofii

Wersja zaczynająca się od słów "Niemcy, Niemcy ponad wszystko, ponad wszystko na świecie" nie jest stosowana, ponieważ używana była w formie nacjonalistycznej propagandy III Rzeszy i za mocno kojarzyła się z tamtymi czasami.

Chociaż pierwsza i druga zwrotka niemieckiego hymnu, które nie są dzisiaj w oficjalnym użyciu, nie są też oficjalnie zabronione, to Niemcy śpiewają jedynie trzecią zwrotkę. Ta zaczyna się od słów: "Jedność i prawo, i wolność dla niemieckiej ojczyzny".

Pierwsza i druga zwrotka nie stanowią części hymnu, jednak w niektórych szkołach są omawiane jako część utworu literackiego. - To wielki skandal. To żenujące - tak wpadkę Bułgarów skomentował promotor Charry - Erol Ceylan - który nie ukrywał swojego poruszenia całą sytuacją.

Więcej o: