Niewiarygodne, jaką propozycję otrzymał Tyson. Wielka kasa na stole

Mike Tyson to jedna z największych pięściarskich legend. Sportowiec ostatnio ponownie zagościł w ringu, ale jego walka z Jakiem Paulem okazała się sporym rozczarowaniem. Otworzyła jednak furtkę do tego, aby zarobił kolejne duże pieniądze. Propozycja jest o tyle intratna, co kontrowersyjna. Chodzi o poprowadzenie show w klubie ze striptizem.

"Jake Paul pokonuje Mike'a Tysona! Po pojedynku, który rozczarował pod kątem emocji i akcji, młodszy z rywali pokonał 58-letnią legendę jednogłośną decyzją sędziów (80-72, 79-73, 79-73). W walce brakowało eksplozywnych akcji, naprawdę mocnych ciosów i nie ukrywajmy, lepszej formy Tysona, który przekonał się, że jest jeden rywal, z którym się nie wygra. Czas" - pisał dziennikarz Sport.pl Bartosz Królikowski.

Zobacz wideo Objawy pojawiały się po morderczych walkach. "Wymarzona śmierć"

Kuriozalna propozycja dla Mike'a Tysona. Chodzi o jego pośladki

To była gala zorganizowana w AT&T Stadium w Arlington i choć walkę Tysona z Paulem zapowiadano jako hit, okazała się sporym rozczarowaniem. Pięściarzy pożegnały gwizdy, a niektórzy kibice w przestrzeni internetowej zaczęli domniemywać, że walka mogła być ustawiona.

Okazuje się, że teraz  Tyson może zarobić jeszcze... grube miliony. Hiszpańska "Marca", powołując się na TMZ Sports pisze o tym, że... striptizowy klub Kings of Hustler w Las Vegas miał zaoferować Tysonowi 125 tysięcy dolarów za poprowadzenie imprezy w grudniu. Warunek miałby być jeden - Tyson miałby eksponować swoje pośladki w taki sposób, w jaki miało to miejsce przed walką z Paulem. Wówczas, w trakcie wywiadu, kamery uchwyciły sportowca z odsłoniętą tą częścią ciała.

- Od lat zajmujemy się rozrywką i przekraczaniem granic i wierzymy, że zabawna strona Mike'a Tysona jest dokładnie tym, czego potrzebuje nasza kowbojska impreza bożonarodzeniowa - powiedziała dyrektor generalna KOH, Brittany Rose.

Czas pokaże, czy Tyson zdecyduje się przyjąć propozycję i czy dzięki niej zainkasuje kolejną pokaźną sumę.

Więcej o: