Walka Tyson - Paul ustawiona? "Je**ne przygłupy"

Po walce Mike'a Tysona z Jakiem Paulem pojawiło się wiele dyskusji nt. tego, że cała walka była ustawiona. Media społecznościowe zalały klipy sugerujące, że obaj panowie nie walczyli na 100 proc. Czy tak faktycznie było? Młodszy z zawodników w bardzo dosadnych słowach skomentował te oskarżenia.

Przed tygodniem Jake Paul pokonał jednogłośne na punkty Mike'a Tysona podczas gali zorganizowanej w AT&T Stadium w Arlington. Sama walka okazała się sporym rozczarowaniem i po końcowym gongu obu pięściarzy pożegnały gwizdy. Trudno jednak było oczekiwać, że starcie 58-latka z 27-latkiem będzie starciem obfitującym w wymiany ciosów godnych najlepszych walk w historii boksu

Zobacz wideo Objawy pojawiały się po morderczych walkach. "Wymarzona śmierć"

Zaraz po walce i w kolejnych dniach pojawiały się teorie, że starcie było ustawione. Wszystko po to, żeby żadnemu z zawodników, a w szczególności starszemu Tysonowi, nic się nie stało. Jeden z opublikowanych w mediach społecznościowych klipów wskazywał, że "Żelazny Mike" wstrzymywał się i nie uderzał w rywala z pełną mocą. "Na materiale wideo widzimy fragment w zwolnionym tempie, kiedy Tyson wypuszcza cios, a następnie wstrzymuje go przed głową Paula" - opisywał Kacper Ciuksza ze Sport.pl.

Jake Paul skomentował zarzuty o ustawienie walki z Mikiem Tysonem

Do tych zarzutów odniósł się Jake Paul w podkaście u swojego brata Logana Paula. - Ludzie mówią: "o tak, to było ustawione, bo robił tak na tarczach, a nie zrobił tego w walce". Nie zrobił tego, ponieważ w ringu ktoś ci, k***a, oddaje, je**ne przygłupy - wypalił Paul, odnosząc się do postawy Tysona na treningach oraz samej walce i komentarzy internautów. 

- Ludzie nie zdają sobie sprawy z mojej siły, mojego prostego, szybkości, poruszania się i zdolności do unikania tego typu ciosów. Dzięki temu jego ciosy trafiały w powietrze - tłumaczył. Do komplementował Tysona, którego było mu trudno trafić. - Był nieuchwytny, nie trafiałem wielu ciosów. Nie wiem, jak on tak schodzi na bok... 

Oskarżenie o ustawienie walki to nie jedyna kontrowersja związana ze starciem Tysona z Paulem. Gala była transmitowana na Netfliksie, a z powodu problemów technicznych ze strony medialnego giganta wielu fanów miało problem z płynną transmisją. Z tego powodu jeden z subskrybentów Netfliksa wystosował pozew zbiorowy przeciwko firmie, w którym domaga się fortuny. "To, co zobaczyli Amerykanie, to najgorsza transmisja na planecie. Ponad 100 tys. osób skarżyło się na problemy" - czytamy w pozwie.

Więcej o: