Julia Szeremeta po zdobyciu srebrnego medalu igrzysk zyskała wielką popularność. - Jako dziewczyna pochodząca z niezamożnej rodziny dzięki ciężkiej pracy osiągnęła wielki sukces sportowy. Urzekła kibiców charakterem i ambicją. Podczas igrzysk otwarcie mówiła, że interesuje ją tylko złoty medal. Po przegranym finale nie szukała wymówek, że przyszło jej walczyć z kontrowersyjną rywalką - powiedział Adam Pawlukiewicz z firmy badawczej Pentagon Research w rozmowie z Dominikiem Senkowskim ze Sport.pl.
Ostatni poniedziałek był dla polskiej pięściarki wyjątkowo intensywny. Najpierw stawiła się na uroczystościach w Pałacu Prezydenckim, gdzie, podobnie jak inni medaliści olimpijscy, odebrała z rąk prezydenta Andrzeja Dudy państwowe odznaczenie.
Później 21-latka miała zaplanowane spotkanie z legendarnym Andrzejem Gołotą, o którym informował nawet Polski Związek Bokserski. Jednak ze względu na oficjalne uroczystości odbyło się ono z poślizgiem, co w wywiadzie dla Interii Sport wyjawił Tomasz Dylak, trener Szeremety.
- Niestety spóźniliśmy się, pan Andrzej musiał na nas poczekać 20 minut, ale nie był zły. Niesamowicie miłe spotkanie i fajnie było zobaczyć ich siedzących obok siebie, dwie wielkie gwiazdy polskiego sportu. Ludzie w restauracji byli zachwyceni i nie wierzyli, że takie dwie osoby siedzą obok nich. Bardzo miło, bo siedzieliśmy chyba z trzy godziny, było mnóstwo ciekawych rozmów. Super spotkanie - zdradził.
Szkoleniowiec nie ukrywał, że to jego zawodniczka budziła większe zainteresowanie wśród ludzi niż brązowy medalista igrzysk olimpijskich z Seulu. - Może też przez to, że jest sprawczynią świeżego sukcesu, ale po panu Andrzeju nie było widać negatywności, jeśli ludzie podchodzili do Julki i chcieli robić sobie z nią zdjęcia. Mniej więcej rozkładało się po równo i oboje byli bardzo zadowoleni z tego spotkania - wyjaśnił. I dodał: - Widać, że choć sukcesy pana Andrzeja były już dawno, to nadal jest wielką gwiazdą.
Następnie Dylak został zapytany o to, jak podczas spotkania zachowywał się Gołota, o którym bliskie mu osoby mówią, że w sytuacjach prywatnych potrafi być zupełnie inny niż w rozmowach z dziennikarzami. - Jeśli tylko siedzieliśmy sobie sami i nikt nie robił zdjęć, to luźno sobie rozmawialiśmy. Jest wtedy ciekawą osobą, lubi sobie pożartować i (...) pojawiają się anegdoty. A zmienia się w momencie, gdy pojawiają się kamery - przyznał trener 21-letniej pięściarki, która niedawno odniosła się do słów innej legendy polskiego boksu.
Tomasz Adamek sugerował bowiem, aby Szeremeta spróbowała sił we freak fightach. Co na to srebrna medalistka olimpijska? - Nie, ja freak-fighty odrzucam. Priorytety i cele mam inne. Chcę iść drogą sportową, nieść bokserski sport - odpowiedziała. A gdzie będzie chciała startować? Główny cel to igrzyska olimpijskie w Los Angeles, ale do tego czasu nie powinna się nudzić.
- Bliższe cele to mistrzostwa świata w marcu przyszłego roku, a w tym roku wystartuję na mistrzostwach Polski seniorek. Do tego dojdą pojedynki na galach Suzuki Boxing Night oraz cały czas stawiamy na rozwój, będę jeździć, szkolić się i sparować z najlepszymi - zdradziła.