Julia Szeremeta świetnie spisała się na tegorocznych igrzyskach olimpijskich w Paryżu, gdzie pokonywała kolejne rywalki. Jej zwycięska passa zakończyła się dopiero w finałowej walce. W niej 20-latka musiała uznać wyższość Lin Yu-Ting z Tajwanu.
Po przylocie do kraju Julia Szeremeta stała się obiektem zainteresowań mediów, przez co trening boksu zszedł na drugi plan. Polka pojawiła się w kilku programach internetowych oraz udzieliła mnóstwa wywiadów. W jednym z nich zdradziła, że niedługo wznowi zajęcia. Nie będą one jednak związane z boksem.
- Teraz nie mam treningów, można powiedzieć, że odpoczywam. W następnym tygodniu wracam do różnych sportów, ale nie boksu. Do akrobatyki i pole dance’u - powiedziała Szeremeta w rozmowie z "Polsatem Sport".
Co ciekawe, pole dance i akrobatykę zalecił Szeremecie jej trener, Tomasz Dylak. - Trener uznał, że w czasie luźniejszych treningów pora wzmocnić całe ciało. Wybór padł na akrobatykę i pole dance. Bardzo mi się to podobało, bardzo chciałabym kiedyś zrobić salto w ringu, oczywiście tylko po wygranej walce - mówiła w rozmowie z portalem internetowym Sportowefakty.wp.pl.
Pole dance to dyscyplina ciesząca się coraz większą popularnością. To połączenie tańca i akrobatyki. Wymaga bardzo dużej sprawności fizycznej. Jesienią 2017 roku Zgromadzenie Generalne Międzynarodowych Federacji Sportowych (GAISF) ogłosiło pole dance dyscypliną sportową.
Kilka dni temu Maciej Demel, wiceprezes Polskiego Związku Bokserskiego, na łamach "Przeglądu Sportowego" ujawnił, że Julia Szeremeta prawdopodobnie wróci do ringu w listopadzie podczas gali Suzuki Boxing Fight. Jej rywalką miałaby być pięściarka z zagranicy.