Bob Arum to prawdziwa legenda boksu. Co prawda nie pod względem dokonań ringowych, a promotorskich. Chociaż ma już 92 lata, to Arum niezmiennie jest obecny w bokserskim świecie i zadziwia błyskotliwością umysłu, a przecież młodzieniaszkiem już nie jest. W trwającej ponad 60 lat kariery promotora pracował m.in. z legendarnym Muhammadem Alim, Sugarem Rayem Leonardem, Marvinem Haglerem, Oscarem De La Hoyą czy Mannym Pacquiao.
Szef grupy Top Rank jest współpromotorem Tysona Fury'ego (34-1-1, 24 KO), który przed tygodniem przegrał niejednogłośnie na punkty z Ołeksandrem Usykiem (22-0, 14 KO) w Rijadzie. Stawką ich pojedynku było pierwsze od 24 lat niekwestionowane mistrzostwo świata wagi ciężkiej. Usyk wygrał, posłał nawet na deski Fury'ego w dziewiątej rundzie i zgarnął pasy federacji WBC, WBA, WBO i IBF.
W kontrakcie zapisano klauzulę umożliwiającą każdemu z zawodników walkę rewanżową. Z tej postanowił od razu skorzystać Tyson Fury, co przekazał Bob Arum. - Wiem, że Tyson nie może doczekać się rewanżu. Myślę, że dojdzie do niego w listopadzie bądź grudniu, ponieważ nie da rady zorganizować go w październiku. Oni trenują cały rok i od razu powrót na salę nie miałby dla nich sensu - stwierdził cytowany przez Sky Sports. Jego zdaniem druga walka Usyk - Fury odbędzie się pod koniec listopada albo w pierwszej połowie grudnia.
- Myślę, że rewanż odbędzie się w Arabii Saudyjskiej. Zorganizowanie tej walki gdzie indziej byłoby niemożliwe z powodów finansowych. A Saudyjczycy okazali się wspaniałymi gospodarzami. Uważam, że wspaniale przygotowali pierwszą walkę - dodał Arum.
Patrząc na to, jak wyrównana była walka Tysona Fury'ego z Ołeksandrem Usykiem, to nie ma wątpliwości, że ich rewanż to najgorętsze starcie, jakie można zorganizować w wadze ciężkiej. Jednak tuż obok jest wielka walka Fury'ego z Anthonym Joshuą (28-3, 25 KO). Mowa w końcu o dwóch najlepszych brytyjskich pięściarzach królewskiej kategorii wagowej.
- Rozmawiałem z Tysonem. On chce tej walki. Musi do niej dojść, bo przecież tak wiele się o niej mówi na Wyspach Brytyjskich. Byłbym bardzo zaskoczony, gdyby do niej nie doszło w pierwszej połowie 2025 roku na Wembley - powiedział Arum.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!