17 lutego w Rijadzie w Arabii Saudyjskiej miało dojść do jednej z najbardziej wyczekiwanych walk bokserskich ostatnich lat. W ringu mieli pojawić się Tyson Fury oraz Ołeksander Usyk, aby zmierzyć się o tytuł niekwestionowanego mistrza świata. Finalnie nie doszło do starcia w planowym terminie, ponieważ brytyjski pięściarz niedługo przed walką rozciął łuk brwiowy podczas jednego ze sparingów.
Wszystko wskazuje na to, że ostatnio Tyson Fury w mediach społecznościowych udostępnił zdjęcie kontuzji, przez którą walka została przełożona. Na jego profilu Instagram pojawiła się fotografia rozciętego łuku brwiowego. Uraz wygląda naprawdę groźnie. "Mówiąc o cięciach, nie jest mi to obce" - czytamy w opisie postu Fury'ego. W komentarzach fani wyrażali nadzieję, że faktycznie Fury pokazał stare zdjęcie, a nie świeżą kontuzję.
Nowy termin walki z Usykiem ustalono na sobotę 18 maja. Na rozcięty łuk brwiowy 35-latka założono aż 15 szwów. Niedawno brytyjski mistrz świata WBC wrócił po kontuzji i pokazał w mediach społecznościowych kilka filmików z treningów. Jego forma wydaje się być znakomita.
Oprócz wielu sztuczek i niekonwencjonalnych zachowań w ringu swoją charyzmę Tyson Fury pokazuje także w medialnych przepychankach z Ołeksandrem Usykiem. - On jest absolutnym mistrzem wagi cruiser i wykonał tam swoją robotę. W wadze ciężkiej pokonał jednak czterech zawodników, którzy walczyli powoli. Tylko dlatego wygrał. Jestem od niego szybszy i bardziej wytrzymały. W sumie w niczym nie jest lepszy ode mnie - wypalił w swoim stylu Fury podczas jednego z wywiadów.
- W tej chwili jest zabójcą Brytyjczyków, co? Miał już do czynienia z Duboisem, Chisorą i Joshuą. Jedyną osobą, która staje mu na drodze, by uniemożliwić przejęcie całkowitej kontroli nad Europą, jest cygański król - dodał. W maju pierwszy raz od 25 lat poznamy nowego niekwestionowanego mistrza królewskiej wagi w boksie.