18 lutego w Arabii Saudyjskiej miało dojść do wielkiej walki unifikacyjnej w pięściarskiej wadze ciężkiej. Mistrz wagi federacji WBC - Tyson Fury - miał zmierzyć się z mistrzem federacji WBA (Super), IBF, WBO, IBO - Ołeksandrem Usykiem. Miał, ale walkę przełożono na 18 maja, po tym, jak Fury zgłosił kontuzję łuku brwiowego.
Menedżer Brytyjczyka - Frank Warren - poinformował, że do urazu doszło w trakcie sparingu, a Fury'emu założono 15 szwów. Zaraz po tym w mediach zawrzało od plotek. Wielu zarzucało Anglikowi, że unika walki z Usykiem, wypominając, że Fury długo robił wszystko, by strony nie dogadały się pod względem finansowym.
Kibice podejrzewali, że Brytyjczyk nie był w odpowiedniej formie fizycznej, dlatego szukał sposobu na opóźnienie walki z Ukraińcem. - Fury to pi*******y tchórz, który robi wszystko, żeby nie walczyć z Usykiem. Fury poprosił swoją dz***ę, żeby uderzyła go patelnią i rozbiła mu łuk brwiowy. Możecie mnie cytować słowo w słowo. Kiedy Ołeksandr dowiedział się, co się stało, tylko się uśmiechnął. Ale to go nie złamie, jest za silny psychicznie - powiedział menedżer Usyka - Egis Klimas - w rozmowie z "Ring Magazine".
Druga strona nie pozostała obojętna na te zarzuty. Fury przeprowadził relację na żywo na Instagramie, na której pokazał zaszyty łuk brwiowy, nie pozostawiając wątpliwości co do swojej kontuzji. Wcześniej Brytyjczyk opublikował zdjęcie tego samego miejsca przed zabiegiem.
O kulisach zdarzenia opowiedział też Warren. - Doszło do tego w piątek w trakcie sparingu, kiedy chorwacki zawodnik wagi ciężkiej uderzył go łokciem. Naprawdę jesteśmy potężnie rozczarowani. Współczuję nie tylko Tysonowi, ale też Usykowi oraz jego ekscelencji Turkiemu Alalshikhowi, który włożył wiele wysiłku, by doprowadzić do tego pojedynku - poinformował Warren.
Na słowa brytyjskiego promotora zareagował człowiek, który sprawił, że do walki Fury - Usyk na razie nie dojdzie. - To było czyste uderzenie, więc nie jest mi z tym źle. Fury i jego obóz mówią wiele, ale wszyscy doskonale wiedzą, jak wyglądał ten sparing - powiedział chorwacki zawodnik MMA - Agron Smakici - w rozmowie z Boxing Talk.
33-letni Smakici to były pięściarz, który w zawodowej karierze wygrał 20 walk (18 KO), przegrywając raptem dwie. W październiku 2023 r. Chorwat zadebiutował w MMA, nokautując już w 30. sekundzie Mario Jagaticia na gali Sparta Championship Fighting 3.
Wiadomo, że przy okazji ustalenia nowej daty walki Fury - Usyk, zawarto też porozumienie finansowe. Jeśli z jakiegokolwiek powodu Fury raz jeszcze poprosi o przełożenie lub odwołanie walki z Usykiem, będzie musiał zapłacić grzywnę w wysokości 10 mln dolarów. Jeśli niedyspozycję zgłosi zaś Ukrainiec, może dojść do walki Fury'ego z rodakiem - Anthonym Joshuą.