Zmarł trener, który doprowadził Polaka do pasa mistrza świata. "Byłeś jak drugi ojciec"

W sobotę w wieku 83 lat zmarł legendarny trener boksu Marian Basiak. Legendarny, bo uczył się fachu od Feliksa "Papy" Stamma, trenował kiedyś Andrzeja Gołotę, a ostatnio do mistrzostwa świata doprowadził Łukasza Różańskiego. - Byłeś dla mnie jak drugi ojciec - żegna go rzeszowski pięściarz.

Marian Basiak urodził się w 1940 roku. Chodził do technikum samochodowego, ale go nie ukończył. Ukończył za to ekonomię na UMCS. Podczas studiów ciężko trenował w barwach Stali Rzeszów, a potem trafił do Igloopolu Dębica, z którą dwa razy wywalczył drużynowe mistrzostwo Polski.

- Tylko raz w swoim życiu spotkałem matkę, która chciała, żeby jej syn trenował boks. Moja mama również nie chciała, żebym się bił. Do treningów trzeba było mieć zgodę rodziców, ale co to za problem wziąć kartkę i poprosić o podpisanie kolegę - wspominał po latach na łamach "Wyborczej". 

W trakcie kariery zawodniczej spotkał wielu trenerów, w tym kultowego Feliksa "Papę" Stamma.

- To był niesamowity autorytet, legenda. Wszyscy byli nim urzeczeni. Wtedy był porządek i dyscyplina i ciężka praca - opisywał swojego trenera. Aż sam został trenerem. Na kadrze Polski prowadził Andrzeja Gołotę, medalistę olimpijskiego, który cztery razy bił się o tytuł mistrza świata wagi ciężkiej. Ale największy sukces w roli trenera osiągnął z Łukaszem Różańskim.

- Na zawody jeździłem bez trenera. Czasami po prostu prosiło się dostępnych na miejscu trenerów, by poszli z tobą do narożnika. I tak właśnie poznałem trenera Basiaka. Na tamtym turnieju dość gładko udało mi się wygrać trzy walki, wszystkie skończyłem nokautem w pierwszej lub drugiej rundzie. Przegrałem dopiero w finale z Krzysztofem Głowackim, który wtedy ważył aż 106 kg. Po tamtych walkach zacząłem współpracę z trenerem Basiakiem, która trwa do dziś - wspominał na łamach Sport.pl Różański. 

Pięściarz z Rzeszowa zyskał popularność, gdy w 2017 r. znokautował Alberta "Dragona" Sosnowskiego, byłego pretendenta do tytułu mistrza świata. Bez większych problemów pokonał także Izu Ugonoha oraz Artura Szpilkę. Ale największym sukcesem Różańskiego było kwietniowe pokonanie Alena Babicia w walce o mistrza świata w wadze bridger, czyli do 102 kg. Tu warto otworzyć nawias, bo oprócz Basiaka, Różańskiego przygotowywali także Krzysztof Przepióra, Artur Płonka oraz Bartek Bosak. 

Różański pożegnał swojego trenera 

"Żegnaj Trenerze… Dziękuję za wszystko co dla mnie zrobiłeś, przez co razem przeszliśmy i co wspólnie osiągnęliśmy. Nie skłamię mówiąc, że byłeś dla mnie jak drugi Ojciec. Na treningu, nie raz z Twoich ust padało słowo "CZAS", tym razem to dla Ciebie zatrzymał się na ziemi…" - napisał Różański.

Więcej o: