Sensacyjna propozycja Usyka na konferencji. Nie mógł się powstrzymać. "Nie wolno"

Ołeksandr Usyk pojawił się na konferencji prasowej po walce z Danielem Dubois dopiero o drugiej w nocy, ale widać po nim było, że adrenalina go trzyma. Do tego stopnia, że od razu zaproponował Brytyjczykowi rewanż.

Ołeksandr Usyk pokonał Daniela Duboisa po nokaucie w dziesiątej rundzie. Brytyjczyk poczuł się oszukany przez sędziów. Uważa, że wygrał walkę, gdy powalił Ukraińca kilka rund wcześniej, ale uznano, że zadał cios poniżej pasa.

Zobacz wideo Polka zachwycona Usykiem. "Wygląda, jakby unosił się nad matą ringu"

Sensacyjna propozycja Usyka od razu po walce

Ołeksandr Usyk pojawił się na konferencji prasowej dopiero po godzinie drugiej w nocy. Wynikało to z przedłużającej się kontroli antydopingowej Ukraińca.

Bokser najpierw spokojnie słuchał wypowiedzi osób ze swojego otoczenia, po czym wyszedł z zaskakującą propozycją dla swojego sobotniego rywala. Wbił szpilkę, nawiązując do nieprzepisowego ciosu z piątej rundy.

- Jestem chętny na rewanż, możemy walczyć nawet jutro. Tylko nie w rękawicach, ale w ulicznym pojedynku, na gołe pięści. Boks to sport dla dżentelmenów, a nie uliczna walka. W tym sporcie nie wolno bić ludzi poniżej pasa - powiedział Usyk.

Dubois jest chętny rewanżu, jego obóz chce postarać się o stworzenie okazji Brytyjczykowi do ponownej walki z Usykiem, o czym Ukrainiec już dobrze wie. Gdyby doszło do rewanżu, odbyłby się on w Londynie. Promotor brytyjskiego boksera, Frank Warren, jest zdania, że pojedynek we Wrocławiu należy uznać za nieodbyty z powodu błędu sędziowskiego, który wypaczył wynik starcia.

- To był błąd sędziego, cały plan Daniela na tę walkę zakładał, aby zadawał ciosy na dół. Będziemy lobbować w federacji WBA, aby wynik pojedynku został zmieniony na no contest, a w najgorszym razie, żeby zarządzono rewanż - oświadczył Warren.

Ołeksandr Usyk, wygrywając z Danielem Dubois, obronił pasy federacji WBO, IBF, WBA oraz IBO w kategorii ciężkiej.

Więcej o: