W kwietniu Łukasz Różański (15-0, 14 KO) znokautował Alena Babicia (11-1) już w I rundzie gali w Rzeszowie, dzięki czemu zdobył pas mistrzowski federacji WBC w dywizji wagowej bridger (do 102 kg) i został piątym polskim mistrzem świata w boksie zawodowym. Piątym po Dariuszu Michalczewskim, Tomaszu Adamku, Krzysztofie Włodarczyku oraz Krzysztofie Głowackim, który dziś szuka szczęścia w MMA (właśnie wygrał w debiucie w KSW). Z kim mógłby się teraz zmierzyć Różański?
37-latek chciałby walczyć z Dillianem Whytem, który ma na koncie 29 zwycięstw, w tym triumf nad Mariuszem Wachem. 35-latek przegrał trzy razy, jednak z wielkimi gwiazdami: Tysonem Furym, Anthonym Joshuą oraz Aleksandrem Powietkinem. Ale na razie nie zanosi się na walkę Whyte'a z Polakiem.
Realniejszym scenariuszem byłoby starcie Różańskiego z Kevinem Lereną (29-2, 14 KO), który pokonując Ryada Merhy'ego, został obowiązkowym pretendentem WBC. Lerena ma 31 lat i pochodzi z RPA. W trakcie kariery stoczył 31 walk, z których wygrał 29, w tym 14 przez nokaut. Dostał lanie tylko od Johnny'ego Mullera oraz Daniela Duboisa, który teraz ma się zmierzyć z Ołeksandrem Usykiem.
41-letni Brytyjczyk to były mistrz świata WBC w kategorii junior ciężkiej, który na rozkładzie ma takich rywali jak: Makabu Ilungę Juniora, Davide Haye'a (dwukrotnie) czy Mateusza Masternaka. Z 34 walk, wygrał 30, a trzy przegrał (raz zremisował).
Bellewa pokonali tylko: Nathan Cleverly, Adonis Stevenson oraz Ołeksander Usyk. Ukrainiec był ostatnim rywalem Brytyjczyka, a ich walka odbyła się w 2018 roku. Od tego czasu nie walczył. Ale teraz zamierza wrócić.
"Łukasz! Myślę, że potrzebujesz walki, która potrwa dłużej niż cztery rundy. Jestem znudzony i nie widzę niczego, co sugerowałoby, że dałbyś radę przeciwko mnie! Co ty na to?" - zaczepia Polaka Bellew.
Eksperci nie mają wątpliwości, że to byłaby atrakcyjna walka dla Polaka.
- Martwiłem się nawet ostatnio, że dla Różańskiego nie ma w sumie idealnego wyjścia (same ryzykowne i stosunkowo mało lukratywne walki na horyzoncie), a tu pojawia się niespodziewany callout od Tony'ego Bellew - opcja idealna pod każdym względem! - ekscytuje się Kacper Bartosiak, ekspert TVP Sport.
Ktoś się może zastanawiać, jak Bellew - nieaktywny od 2018 roku - miałby dostać z marszu walkę o pas. Ale przecież mówimy o boksie, czyli dyscyplinie, w której polityka i biznes są ważniejsze od sportu.