Dwaj Amerykanie: Jayson Santana i Kenneth Jamerson wystąpili w weekend w walce bokserskiej, która dla wielu fanów tej dyscypliny sportu, zostanie jedną z najbardziej kontrowersyjną i niesprawiedliwą walką ostatnich czasów.
Zawodnicy rywalizowali podczas wieczoru zorganizowanego przez One One Six Boxing w Memphis. Według informacji serwisu internetowego "Infobae", Kenneth Jamerson chciał przywitać się ze swoim rywalem przez dotknięcie rękawicami. Taki zwyczaj mają od zawsze bokserzy. Problem jednak w tym, że Jayson Santana wykorzystał ten moment, gdy Jemerson opuścił rękę do przywitania i natychmiast zadał mu cios. Oczywiście zaskoczyło to Jamersona, który niewiele mógł zrobić, nie mógł się bronić i został powalony. Jamerson był liczony i ostatecznie nie kontynuował walki. Trwała ona zaledwie trzynaście sekund.
Publiczność była bardzo niezadowolona z takiego zachowania Santany. Kibice głośno gwizdali i buczeli w kierunku tego boksera. Uznali oni, że Santana zachował się wyjątkowo niesprawiedliwie i nie po sportowemu. Dziennikarze Infobae dodają jednak, że obaj pięściarze już dotknęli się pięściami przed pierwszym gongiem, a gest Jamersona był tylko sportową postawą.
Fani boksu rozpoczęli głośną debatą, czy zachowanie Santany było niesportowe. Film z tej krótkiej walki stał się bardzo popularny w mediach społecznościowych. Opinie fanów są różne - jedni bardzo krytykują Santanę, ale są też tacy, którzy go bronią.
To nie pierwszy raz, kiedy coś takiego dzieje się w boksie. W sierpniu ubiegłego roku Amerykanin Ruben Torres znokautował Wenezuelczyka Cristiana Báeza w ten sam sposób, a po zakończeniu gali oświadczył, że jest dumny ze swojego występ.
- To jest boks, a zawodnicy tacy jak ja, zawsze atakują. Sędzia dał sygnał do wznowienia walki, a ja wyszedłem z "bronią". Uderzyłem go lewym sierpowym i to było to, walka się skończyła. Zawsze mówią, aby chronić się przez cały czas" - powiedział Torres.