Haniebny nokaut. 13 sekund i koniec walki. Tak, to naprawdę legalne [WIDEO]

Amerykanin Jayson Santana oburzył świat boksu po tym, jak w niesportowy sposób znokautował Kennetha Jamersona.

Dwaj Amerykanie: Jayson Santana i Kenneth Jamerson wystąpili w weekend w walce bokserskiej, która dla wielu fanów tej dyscypliny sportu, zostanie jedną z najbardziej kontrowersyjną i niesprawiedliwą walką ostatnich czasów.

Zobacz wideo "Poczułem się jak bokser zawodowy, stres był". Suzuki Boxing Promotion kształtuje polskich pięściarzy

Finał Pucharu Polski i Fernando Santos Fernando Santos zapamięta tylko jedno nazwisko. "Teatr z elementami Fame MMA"

Walka trwała 13 sekund. Ale nokaut. Wybitnie niesportowe zachowani nagrodzone

Zawodnicy rywalizowali podczas wieczoru zorganizowanego przez One One Six Boxing w Memphis. Według informacji serwisu internetowego "Infobae", Kenneth Jamerson chciał przywitać się ze swoim rywalem przez dotknięcie rękawicami. Taki zwyczaj mają od zawsze bokserzy. Problem jednak w tym, że Jayson Santana wykorzystał ten moment, gdy Jemerson opuścił rękę do przywitania i natychmiast zadał mu cios. Oczywiście zaskoczyło to Jamersona, który niewiele mógł zrobić, nie mógł się bronić i został powalony. Jamerson był liczony i ostatecznie nie kontynuował walki. Trwała ona zaledwie trzynaście sekund.

Publiczność była bardzo niezadowolona z takiego zachowania Santany. Kibice głośno gwizdali i buczeli w kierunku tego boksera. Uznali oni, że Santana zachował się wyjątkowo niesprawiedliwie i nie po sportowemu. Dziennikarze Infobae dodają jednak, że obaj pięściarze już dotknęli się pięściami przed pierwszym gongiem, a gest Jamersona był tylko sportową postawą.

Fani boksu rozpoczęli głośną debatą, czy zachowanie Santany było niesportowe. Film z tej krótkiej walki stał się bardzo popularny w mediach społecznościowych. Opinie fanów są różne - jedni bardzo krytykują Santanę, ale są też tacy, którzy go bronią. 

To nie pierwszy raz, kiedy coś takiego dzieje się w boksie. W sierpniu ubiegłego roku Amerykanin Ruben Torres znokautował Wenezuelczyka Cristiana Báeza w ten sam sposób, a po zakończeniu gali oświadczył, że jest dumny ze swojego występ. 

Zaksa, B. Bednorz "Gra w innej lidze". Lider Zaksy wystrzelił w kosmos. "My w Polsce trochę tego nie lubimy"

- To jest boks, a zawodnicy tacy jak ja, zawsze atakują. Sędzia dał sygnał do wznowienia walki, a ja wyszedłem z "bronią". Uderzyłem go lewym sierpowym i to było to, walka się skończyła. Zawsze mówią, aby chronić się przez cały czas" - powiedział Torres.

Więcej o: