Wilder, Fury, Usyk i Joshua w jednym turnieju? Szejkowie chcą to zrobić!

Wyobraźcie sobie galę, na której Ołeksander Usyk walczy z Tysonem Furym, a Anthony Joshua mierzy się z Deontayem Wilderem. I choć trudno w to uwierzyć, to nie jest to wcale scenariusz science fiction. Taki plan mają szejkowie z Arabii Saudyjskiej. - Jeśli to się wydarzy, to nigdy wcześniej, ani nigdy później, nie będzie już takiej gali - ekscytuje się promotor Eddie Hearn.

Najpierw słowo wstępu. Największym kłopotem boksu jest fakt, że za dużo w nim układów i polityki. MMA jest znaczniej bardziej klarownym sportem, jeśli chodzi o wszelkiego rodzaju rankingi. Najlepszą organizacją na świecie jest UFC, a jej mistrz uznawany jest za najlepszego zawodnika na świecie. Trudno to porównać do boksu, gdzie czołowych organizacji jest kilka (WBO, WBA, IBF, IBO i WBC). Mało tego! Oprócz tytułu mistrza świata, który przyznaje każda organizacja, są również pasy "tymczasowe" i "regularne". Ale to temat na osobną historię. 

Zobacz wideo Szymon Kołecki typuje starcie Artura Szpilki z Mariuszem Pudzianowskim. "Szanse 65 proc. do 35"

Mistrzem federacji WBC jest Tyson Fury, a pozostałe pasy wagi ciężkiej posiada Ołeksander Usyk. Brytyjczyk miał się zmierzyć z Ukraińcem pod koniec kwietnia, ale obie strony nie dogadały się ws. podziału pieniędzy. To wina "Króla Cyganów", który najprawdopodobniej po prostu przeszacował swoją wartość. Ale choć nie zobaczymy ich na stadionie Wembley, to nie znaczy, że jednak do tej walki nie dojdzie.

Możliwe, że szejkowie z Arabii Saudyjskiej zorganizują w grudniu galę, na której Usyk (20-0, 13 KO) zawalczy z Furym (33-0-1, 24 KO) o wszystkie pasy, a tego samego wieczoru zmierza się byli mistrzowie Anthony Joshua (25-3, 22 KO) oraz Deontay Wilder (43-2-1, 42 KO). Wygrani mieliby się później zmierzyć ze sobą. Mówił o tym Eddie Hearn, czołowy promotor bokserski.

- Nie podjęliśmy jeszcze ostatecznej decyzji, ale AJ nie zaczął nawet trenować do ewentualnej lipcowej walki. Ludzie, którzy mogą wyłożyć bardzo duże pieniądze za grudniową walkę Joshuy nie chcą jego lipcowego występu. To ryzyko porażki oraz kontuzji - tłumaczy szef grupy Matchroom.

- Fury nie chce walczyć z Usykiem, ale za odpowiednio duże pieniądze zmieni zdanie. Myślę, że Fury w lipcu z kimś zaboksuje, ale z mniejszym nazwiskiem, bo w głowie będzie miał grudniowy występ. Jeśli w grudniu na jednej gali zawalczą Joshua, Fury, Usyk i Wilder, ich wypłata może dobić łącznie nawet do 400 milionów dolarów. Ale jeśli to się wydarzy, to nigdy wcześniej, ani nigdy później, nie będzie już takiej gali - dodał Hearn.

Czy taka gala jest możliwa?

Za taką galą przemawia fakt, że dla szejków z Arabii Saudyjskiej prawdopodobnie nie istnieją kwoty, które są dla nich nierealne, więc kolejna sportowa impreza, która nieco ociepli ich wizerunek, na pewno jest mile widziana na Bliskim Wschodzie. W ostatnich latach mamy coraz więcej przykładów tzw. sportswashingu w tym regionie.

- Gdyby ten życzeniowy scenariusz się spełnił, mielibyśmy hit nad hity, ale przed nami wiosna, lato, jesień, więc lepiej nie obiecywać sobie zbyt wiele. Choć pomarzyć dobra rzecz. Inna sprawa, że w boksie wszystko jest możliwe, więc kto wie? - napisał na Twitterze ekspert Janusz Pindera. I trudno się z nim nie zgodzić.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.