Tyson Fury czy Ołeksander Usyk? Kto jest najlepszym pięściarzem wagi ciężkiej? Brytyjczyk jest mistrzem federacji WBC od lutego 2020 r., kiedy pokonał przed czasem Deontay'a Wildera. Na trzy walki z Amerykaninem dwie wygrał, a jedną (pierwszą) zremisował. W 2022 roku Fury bez żadnych problemów pokonał rodaków: Dilliana Whyte'a oraz Dereka Chisorę. Z kolei Ołeksander Usyk pewnie poradził sobie w rewanżu z Anthonym Joshuą, po raz pierwszy skutecznie broniąc pasy federacji WBA, IBF, WBO i IBO. Teraz nie ma wyjścia. Fury i Usyk muszą się zmierzyć w unifikacyjnej walce, która definitywnie rozstrzygnie, kto jest królem światowego boksu.
Wszystko wskazuje, że już za kilka miesięcy poznamy króla wagi ciężkiej.
- To będzie największe wydarzenie XXI wieku, bo na szali są aż cztery pasy. Wciąż pracujemy nad szczegółami. Termin został przeniesiony z początku marca na koniec kwietnia, a wydarzenie odbędzie się prawdopodobnie w Arabii Saudyjskiej, choć na stole jest też oferta brytyjska - na antenie TVP Sport zdradził Aleksander Krasiuk, menedżer ukraińskiego pięściarza.
- Najważniejsze, by do tej walki doszło. Reszta nie ma znaczenia, choć oczywiście lepiej byłoby widzieć ją w Londynie - komentuje Janusz Pindera, ekspert bokserski.
Mogło się wydawać, że Anthony Joshua zdominuje wagę ciężką na długie lata, ale ostatnie miesiące brutalnie go zweryfikowały. I choć nadal jest w światowej czołówce, to na koncie ma już trzy porażki. Teraz musi się odbudować, aby znowu walczyć o najwyższe cele. Telewizja DAZN informowała już w listopadzie 2022 roku, że nowym rywalem Joshui zostanie Dillian Whyte lub Otto Wallin. Ale wygląda na to, że sytuacja się zmieniła. Tak przynajmniej twierdzi Australijczyk Demsey McKean (22-0, 14 KO).
- Jestem faworytem na liście potencjalnych przeciwników Joshui. Czuję, że mogę go wysłać na emeryturę. Nie bierzecie dosłownie moich słów, bo jeśli Joshua przegra ze mną, to nadal będzie mógł się bić, ale ja naprawdę mogę go pokonać. Sparowałem z nim od lat. On wie, że czeka go ciężka przeprawa - powiedział Australijczyk na łamach Sky Sports. I dodał: - Ludzie nie mają szacunku dla Joshui, ale on zmienił wagę ciężką. Dał jej popularność i wielkie pieniądze.