Andy Ruiz Jr wręcz zszokował swoją przemianą przed nadchodzącą walką. W niedzielę w Los Angeles Ruiz zmierzy się z Luisem Ortizem, byłym przeciwnikiem Deontay'a Wildera. W ten sposób przygotował się niemal tak samo jak do walki, którą zszokował świat boksu.
W 2019 roku pokonał Anthony'ego Joshuę, doprowadzając do jednego z największych wstrząsów w historii boksu zawodowego. Czterokrotnie powalił Joshuę na deski, zdobywając ostatecznie w siódmej rundzie pasy wagi ciężkiej WBO, WBA i IBF. W rewanżu ważył jednak blisko siedem kilogramów więcej, więc kwestionowano jego przygotowanie do tej walki, a Joshua z łatwością wygrał walkę jednogłośnie na punkty.
Porażka zmotywowała go do pracy nad sobą. Podczas 18 miesięcy przerwy między rewanżową walką z Joshuą a pojedynkiem z Chrisem Arreolą schudł o ponad osiem kilogramów. I choć początkowo leżał nawet na deskach, ostatecznie wygrał jednogłośnie na punkty.
Jak sam podkreśla, w walce z Ortizem będzie tak samo przygotowany jak do pierwszego pojedynku z Joshuą. - Nie jestem na dużej diecie. Po prostu dobrze się odżywiam - powiedział Ruiz dla Fight Hype. - Najważniejszą rzeczą jest po prostu zrobienie ciężkiej roboty na siłowni. Waga znika i skupiamy się tylko na boksie - dodał.
- 121 kilogramów. Ważę dokładnie to samo, co wtedy, gdy walczyłem z Joshuą w pierwszej walce. Ale posiadam większe zdolności poruszania się. Czuję się świetnie - dodał.
Na zdjęciach, które opublikował Ruiz Jr w mediach społecznościowych widać, że jest w doskonałej formie. I daleko mu do swojej formy z rewanżowego starcia z Joshuą, gdy nietrudno było zauważyć na jego ciele dodatkowe kilogramy, które uniemożliwiły mu wręcz walkę o zwycięstwo.