Tyson Fury w kwietniu zmierzył się Dillianem Whytem. Brytyjczyk pokonał swojego rywala przez techniczny nokaut w szóstej rundzie i tym samym obronił pas mistrzowski. Fury zapowiadał, że miała być to jego ostatnia walka w karierze, ale bardzo szybko zmienił zdanie.
Niedawno Fury postanowił wznowić karierę i zapowiedział, że zmierzy się z Derekiem Chisorą. Wcześniej walczył z nim w 2011 i 2014 roku i wygrał oba te starcia. - Zdecydowałem się na powrót do boksu, ponieważ mogę być pierwszym mistrzem wagi ciężkiej w historii, który ma dwie trylogie – jedną z Deontayem Wilderem i drugą z Derekiem Chisorą. Zawsze powtarzałem, że będę chciał się jeszcze zmierzyć z Chisorą. Znów pobijemy wszystkie rekordy - powiedział Brytyjczyk w filmiku udostępnionym na Twitterze.
Zaledwie cztery dni później pięściarz postanowił ponownie pożegnać się z boksem. "Ogromne podziękowania dla wszystkich, którzy mieli wpływ na moją karierę przez te lata. Po długich i trudnych rozmowach w końcu zdecydowałem się odejść i w dniu moich 34. urodzin powiedział: Bon voyage!" - oświadczył na Twitterze Brytyjczyk.
Aby przygoda Fury'ego z boksem oficjalnie dobiegła do końca, pięściarz musi potwierdzić na piśmie decyzję o emeryturze. Potwierdził to prezes federacji WBC Mauricio Sulaiman w rozmowie z portalem Izquierdazo.com. - Mieliśmy kontakt z jego promotorem i daliśmy mu ponad 10 dni, do 26 sierpnia, na pisemne potwierdzenie, że jest to ostateczna decyzja. Nie spieszy nam się, bo to wielki zawodnik, ale to ostateczny termin - powiedział Sulaiman.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Tyson Fury jest jednym z najlepszych pięściarzy w historii. Brytyjczyk w czasie trwania swojej kariery nigdy nie został pokonany. Na 32 stoczone walki, wygrał 31, a jedną zremisował.