Kilka miesięcy temu wszyscy kibice na chwile zamarli. Tyson Fury pokazał samochód, który ma szczególne miejsce w jego garażu. O dziwo nie chodzi o auta, które pokazywali m.in. Floyd Mayweather czy Conor McGregor. Brytyjczyk pokazał Volkswagena Passata z 2007 roku w kombi. - To najlepszy samochód - napisał wtedy na Instagramie.
Później podkreślił, dlaczego wciąż jeździ 15-letnim samochodem. - Nigdy nie chodziło o pieniądze. Początkowo nie miałem nic. Znam wiele osób, które są bardzo bogate, ale nie są szczęśliwe. Wiem, że pieniądze nie dają szczęścia. Jeżdżę Passatem z rocznika 2007 w dieslu. Nie obchodzi mnie co mam, nie obchodzi mnie, co dostałem - powiedział Fury w rozmowie z "The Sun".
Ta sama gazeta zwróciła uwagę na inny samochód, który ma w garażu Tyson Fury. Tym razem był to już pojazd z dużo wyższej półki. "Pokazał swoje oszałamiające Ferrari o wartości 300 tys. funtów" - czytamy w artykule. Brytyjczyk pochwalił się luksusowym autem po tym, jak zapowiedział powrót do boksu i wyraził chęć stoczenia walki z Dereckiem Chisorą.
Więcej treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Ferrari F12 Berlinetta to luksusowy samochód o maksymalnym momencie obrotowym 690 Nm przy 6000 obr./min. Ma 740 KM przy 8250 obr./min. Według informacji zawartych na stronie producenta przyspieszenie od 0 km/h do "setki" zajmuje mu zaledwie 3,1 sek. Produkowano go w latach 2012-2017. Ceny auta wynosi około 1,3 mln złotych.
Tyson Fury już rok temu jeździł wspomnianym Ferrari. Nie jest to więc jego "nowy" luksusowy samochód. Brytyjczycy piszą, że w swojej kolekcji ma również Porsche Taycan oraz Rolls Royce'a.
Walka Fury'ego z Chisorą byłoby ich trzecim spotkaniem w historii. Wcześniej pięściarze mierzyli się w 2011 i 2014 roku. Fury wygrał oba te starcia. Jak widać na udostępnionym przez niego nagraniu wideo, teraz też czuje się pewnie. - To wiadomość do Dereka "Obs...ńca" Chisory. Nazywają cię "Wojną", ale powinni "Tchórzem". Uciekasz przed trylogią i najwyższą wypłatą w karierze. Podpisz ten kontrakt - powiedział Fury. Więcej na ten temat przeczytasz na Sport.pl, TUTAJ>>>