Temat osób transpłciowych w sporcie pojawia się od wielu miesięcy. Podczas IO w Tokio po raz pierwszy pojawili się zawodnicy transpłciowi - m.in. Laurel Hubbard, która dźwigała ciężary. Z kolei w czerwcu tego roku Światowa Federacja Pływacka (FINA) dopuściła transpłciowych zawodników do rywalizacji kobiet, jeśli korekcja płci nastąpiła przed ukończeniem 12. roku życia. Przy udziale osób transpłciowych w sporcie pojawia się wiele kontrowersji - m.in. uważa się to za zagrożenie dla uczciwej konkurencji. Niewykluczone, że wkrótce boks otworzy się na sportowców transgender.
Organizacja World Boxing Council (WBC) wydała oficjalne oświadczenie, w którym poinformowała, że zamierza dyskutować na temat rywalizacji transpłciowych pięściarzy podczas najbliższej corocznej konwencji. "Udział osób transpłciowych w sportach walki jest kontrowersyjnym tematem. Twierdzi się, że kobiety transpłciowe mają niesprawiedliwą przewagę nad cis kobietami i mogą im zagrażać nie tylko ze względu na różnice w fizjologii, ale też przez terapie hormonalne" - czytamy.
"Inne źródła argumentują, że blokery dojrzewania oraz estrogen tłumią poziom testosteronu i zmniejszają masę mięśniową, które tym samym zmniejszają potencjalną przewagę. Wartości WBC to lojalność, uczciwość i sprawiedliwość. Na następnej corocznej konwencji boks transpłciowy będzie jednym z głównych tematów do dyskusji. Wierzymy, że boks jest dla wszystkich. Jesteśmy zaangażowani w ochronę praw człowieka i eliminację dyskryminacji" - dodaje WBC.
Media przypominają jednak wypowiedzi Mauricio Sulaimana, prezesa WBC, który w 2020 roku przedstawił swoje stanowisko w kwestii boksu transpłciowego. - Transgender nie jest akceptowane, ponieważ istnieją różnice pomiędzy mężczyzną a kobietą. Nie ma czegoś pomiędzy i tego nie akceptujemy. Ludzie mówią, że musi być tak samo. Mamy robić mężczyznom testy ciążowe? Między tymi płciami jest duża różnica - mówił prezes organizacji WBC.