Od początku wojny w Ukrainie sportowcy uprawiający różne dyscypliny manifestowali swoje wsparcie wobec walczących o suwerenność rodaków. Piłkarze najczęściej mieli na sobie koszulki z konkretnymi napisami czy obrazami, tenisiści, tak jak Iga Świątek mieli na swoim ubiorze przypinki w barwach ukraińskiej flagi, a jeszcze inni mieli ze sobą flagi, które wnosili np. na ring przed walką.
Do ostatniej z tych grup powinien zaliczać się mieszkający na co dzień we Włoszech Maksym Prodan. Nie było mu jednak dane wejść do ringu z ukraińskimi symbolami. 29-latek w rozmowie z dziennikarzami portalu sport.24tv.ua opowiedział o sytuacji, która spotkała go przed jedną z walk.
- Chciałem wejść na ring z flagą - nie było to możliwe. Chciałem piosenkę "Och, czerwona kalina na łące" - również nie było to możliwe. Według organizatorów mieszałem politykę ze sportem - powiedział bokser. Ukrainiec nie zdradził, kiedy doszło do tej sytuacji, ale najpewniej miało to miejsce w połowie maja, kiedy to w Mediolanie przegrał z Luisem Enrique Romero. Warto podkreślić, że utwór powstał w 1914 roku i stał się hymnem ukraińskich Strzelców Siczowych, a w późniejszym okresie był także śpiewany przez Ukraińską Armię Powstańczą.
Maksym Prodan w 2019 roku zdobył pas IBF International w wadze półśredniej. Dwa lata później go stracił, przegrywając z Florianem Marku. Była to jego pierwsza porażka w międzynarodowej karierze. Jego obecny bilans to 22 walki, 19 zwycięstw, dwie porażki i jeden remis.
W dniach 16-19 czerwca w Atenach odbywał się Międzynarodowy Amatorski Turniej Bokserski Acropolis Cup. Ukraińska drużyna zdobyła łącznie pięć medali - cztery złote i jeden brązowy. Matwij Rażba, który zdobył złoto, po finałowej walce krzyknął do ukraińskich kibiców na trybunach: "Chwała Ukrainie!", a następnie, ubrany w kozacki kapelusz i haftowaną koszulę zatańczył hopak, ukraiński taniec charakteryzujący się żywym tempem. Z takiego sposobu celebracji jest znany również Ołeksandr Usyk. Organizatorzy poprosili go jednak o zdjęcie narodowego stroju.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Podobna sytuacja spotkała pięściarkę Dianę Petrenko, która podczas turnieju na Węgrzech zajęła drugie miejsce. Podczas wręczania medali rozwinęła ukraińską flagę z godłem Pułku Azowskiego, chcąc w ten sposób wesprzeć pojmanych żołnierzy i uczcić pamięć żołnierza Sergija Ambrosa, na którego cześć w Czerkasach nazwano Klub Sportowy Ambroscrossfight, w którym trenuje Petrenko. Organizatorzy poprosili ją jednak o zwinięcie flagi, a następnie ją upomnieli.