Bachodir Żałołow (11-0, 11 KO) to 27-letni bokser z Uzbekistanu, który kreowany jest na przyszłego mistrza wagi ciężkiej. Zawodnik rozpoczął zawodową karierę w 2018 roku i od tego czasu wygrał wszystkie swoje walki, każdą kończąc przed czasem.
Przekonał się o tym także Belg Jack Mulowayi (11-3-1, 7 KO), który mierzył się z Żałołowem na gali w Veronie. 27-latek kontrolował przebieg starcia i przed zadaniem ostatecznego ciosu, dwukrotnie powalał rywala na deski. Pierwszy raz stało się to jednak w wyniku popchnięcia, a za drugim "Big Jack" padł po kombinacji lewego i prawego sierpowego.
W międzyczasie sędzia zdecydował się ukarać Żałołowa odjęciem jednego punktu za zbyt częste klinczowanie, co dodatkowo napędziło zawodnika i ruszył on po nokaut. W połowie 8. rundy popisał się kolejną efektowną kombinacją z lewej ręki. Mulowayi przyjął najpierw cios podbródkowy, a po chwili otrzymał bardzo mocny sierp i padł na deski, a sędzia momentalnie przerwał walkę. Belg przez pewien czas leżał zamroczony, ale w końcu udało mu się wstać o własnych siłach i pogratulował rywalowi wygranej.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Bachodir Żałołow to trzykrotny mistrz Azji w wadze superciężkiej (2017, 2019, 2021), brązowy i złoty medalista mistrzostw świata (2015, 2019), a także mistrz olimpijski z Tokio (2021). O tym, że potrafi on mocno bić, przekonał się również polski pięściarz Kamil Sokołowski (11-26-2, 4 KO). 36-latek został bowiem znokautowany przez boksera z Uzbekistanu podczas niedawnej gali w Dubaju.