Adam Kownacki (20-2, 15 KO) wraca do ringu po dwóch przegranych walkach z Robertem Heleniusem. W ostatnich tygodniach wiele mówiło się, że Polak stoczy walkę z BrytyjczykiemDereckiem Chisorą. Tak się jednak nie stanie, a rywalem powracającego Kownackiego będzie Turek Ali Eren Demirezen (16-1, 12 KO). Informację na ten temat przekazała hala Barclays Center w Brooklynie. Polak czeka trudne wyzwanie, gdyż 32-letni Demirezen po raz ostatni przegrał w lipcu 2019 roku.
Kownacki odniósł się do powrotu na ring w rozmowie z portalem Interia.pl. Zawodnik mówił o wyborze rywala i tym, że szukał wyzwania. - Wcześniej była mowa o walce z Dereckiem Chisorą, później były rozmowy o dwóch innych rywalach. Szukałem wyzwania. Chciałem kogoś, z kim będę mógł stoczyć ciekawą walkę. I myślę, że Ali się tutaj sprawdzi - stwierdził pięściarz.
Dwoma potencjalnymi rywalami, o których wspomniał Kownacki byli Michael Corrie, prywatnie dobry znajomy Polaka, oraz Carlos Negron.
Pięściarz zdradził również jak zamierza się przygotowywać do swojego powrotu na ring. - Na razie trenujemy w Nowym Jorku, ale chcemy jechać w góry na trzy tygodnie do Hunter, gdzie sprowadzę kilku sparingpartnerów pod styl Alego. - powiedział zawodnik.
Kownacki nie krył, że jego najbliższa walka ma dla niego ogromne znaczenie. - Będzie to dla mnie ostatni dzwonek. Gdyby się okazało, że przegram, czy byłby to Chisora, czy teraz Ali, to dostanę odpowiedź, że w boksie nie mam już czego więcej szukać - mówi wprost.
33-latek otwarcie mówił również o tym, że ewentualna porażka może być dla niego jasnym sygnałem i że liczy się dla niego tylko zwycięstwo - Mam dwójkę małych dzieci, które są zdrowe i piękne, więc mam dla kogo żyć. Teraz są akurat w Polsce razem z moją żoną, ale wszystko po to, abym mógł skupić się tylko na treningach. Bardzo za nimi tęsknię, dlatego nie wyobrażam sobie, bym rozłąki z nimi i bicia się w ringu nie osładzał sobie zwycięstwami. - dodał Kownacki.