Znaczek pocztowy podpisany przez burmistrza Kijowa Witalija Kliczkę? Przejdź do aukcji charytatywnej dla Ukrainy >>>
To zaktualizowana wersja tekstu, który ukazał się TUTAJ
Ukraińscy mistrzowie boksu imponują od początku inwazji Rosjan. W Kijowie cały czas są obecni byli czempioni Witalij i jego młodszy brat Władimir Kliczko, towarzyszyły im także Ołeksandr Usyk, aktualny mistrz świata wagi ciężkiej, który dołączył do ukraińskiej obrony terytorialnej.
Największy podziw wzbudza Witalij, mer Kijowa, którego bohaterstwo zaimponowało światu. Duża w tym zasługa ojca Kliczków, Władimira, który był pułkownikiem wojsk sowieckich. Zaszczepił w synach odwagę i poświęcenie, która najpierw pomogła im w rywalizacji na ringu, a dziś pomaga w starciu z rosyjską armią.
Witalij urodził się w 1971 roku w Biełowodskoje, małej wsi w północnym Kirgistanie. Praca ojca, który był rzucany po całym ZSRR, wyznaczała rodzinie nowe miejsca zamieszkania. To była trudna lekcja dla jego synów, którzy dopiero co zdążyli poznać kolegów w szkole, a już musieli przyzwyczajać się do nowego otoczenia. Mieli tylko siebie i bardzo się zżyli. Od lutego razem bronią Kijowa, w którym zamieszkali na stałe w 1984 roku.
Sport rozbudził w obu Kliczkach ciekawość świata. To dzięki boksowi mogli wyjechać za granicę, poznać smak lepszego życia. Karierę zawodową rozpoczęli w Hamburgu. Witalij stoczył 47 zawodowych walk. Wygrał 45, z czego 41 przez nokaut. Przegrał tylko dwa razy. Razem z Władimirem (jego bilans: 69 walk - 64 wygrane - 53 przez nokaut - 5 porażek) zdominowali wagę ciężką na lata. Władimir był mistrzem federacji IBF, WBO, IBO i superczempionem WBA. Witalij panował w federacjach WBO i WBC. To prawdziwe legendy boksu.
Kilka razy otrzymywali lukratywne propozycje walki między sobą. Za każdym razem odmawiali. Witalij w 2011 roku na nowo otwartym Stadionie we Wrocławiu pokonał w dziesiątej rundzie Tomasza Adamka. Karierę bokserską zakończył dwa lata później.
Jeszcze jako czynny bokser Witalij zaangażował się w politykę. W 2004 roku podczas walki z Dannym Williamsem wystąpił w spodenkach z pomarańczową chustą, a jego współpracownicy nosili pomarańczowe nakrycia głowy. Nieprzypadkowo - podczas Pomarańczowej Rewolucji popierał Julię Tymoszenko i Wiktora Juszczenkę. Dwa lata później pierwszy raz startował na stanowisko mera Kijowa. Zdobył 23 proc. głosów, zajmując drugie miejsce.
W zamian został radnym kijowskiej Rady Miejskiej. I choć w kolejnych wyborach na mera zajął dopiero trzecie miejsce (18 proc. głosów), to się nie zraził. Założył partię Ukraiński Demokratyczny Alians na rzecz Reform (UDAR, czyli po polsku: Cios). W 2012 roku jego ugrupowanie dostało się do parlamentu krajowego jako trzecia siła, a Kliczko został posłem.
Kliczko zasłynął heroizmem na Majdanie w roku 2014. Do dziś Ukraina pamięta zdjęcia, na których pięściarz stoi twarzą w twarz z uzbrojonymi siłami Berkutu, wyspecjalizowanej jednostki milicji rządowej.
Kliczko poszedł wtedy rozmawiać z grupą tituszek - bardzo agresywnie usposobionych młodych mężczyzn przywiezionych na zlecenie ukraińskich władz do Kijowa do wszczynania bójek na Majdanie. Wtedy Kliczko pierwszy raz został bohaterem wolnej Ukrainy. W maju 2014 roku trzeci raz wystartował na urząd mera Kijowa - tym razem z powodzeniem. - Rozumiem zwykłych ludzi, bo też nie miałem łatwo w życiu. Chcę choć trochę podzielić się swoim sukcesem - mówił, gdy wchodził do polityki.
Kliczko rządzi stolicą Ukrainy do dziś. Także z okopów. Wziął do ręki broń, walczy z Rosją. Jest jedną z najbardziej wyrazistych postaci po stronie ukraińskiej. Komentatorzy zauważają, że największą charyzmą imponują w tej wojnie były aktor i showman, a dziś prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oraz były pięściarz Witalij Kliczko. Obaj zdecydowali się pozostać w centrum wydarzeń, nie opuścili stolicy.
Kliczko mógł dawno już ewakuować się do eleganckiego domu przy plaży na Florydzie. Szacuje się, że na ringu zarobił kilkadziesiąt milionów dolarów. Jednak nie opuścił mieszkańców Kijowa, podtrzymuje ich na duchu, wygłaszając fantastyczne przemówienia. Na początku inwazji nagrał wzruszające oświadczenie do obywateli atakujących państw. - Zwracam się do Rosjan i Białorusinów. Każdego dnia chodzicie do pracy i pomagacie tym samym waszej armii zabijać nas, waszych, jak to mówicie, braci. Zostańcie z rodziną w domu. My tego nie możemy zrobić. Zostańcie w domach dla nas - apelował Kliczko.
- Siły zbrojne Ukrainy bohatersko bronią naszego kraju. My w Kijowie zapewniamy funkcjonowanie infrastruktury krytycznej stolicy. Miasto jest chronione. Wytrwałość i determinacja. Jedność i chłodny umysł! Tylko tak przeżyjemy! Chwała Ukrainie! Nikt nie wygra tej bezsensownej wojny - mówili bracia Kliczko tuż po rozpoczęciu przez Rosjan inwazji na Ukrainę na pełną skalę.
- Nie ma innego wyjścia niż chwycić za broń i walczyć z Rosją. Mieszkańcy Kijowa mają broń i stali się żołnierzami gotowymi do obrony naszego miasta, które jest zagrożone przejęciem przez Rosję. Wierzę w Ukrainę, w mój kraj, w mój naród i w to, że powstrzymamy inwazję - zapewniał Kliczko.
Mer Kijowa w ostrych słowach wypowiadał się także na temat Władimira Putina, który jest odpowiedzialny za tę tragedię ukraińskiego narodu. - On całkowicie stracił poczucie rzeczywistości po rozpoczęciu krwawej wojny. Dziękuję Zachodowi za wsparcie Ukrainy - powiedział w reakcji na wprowadzony przez kraje zachodnie pakiet sankcji wymierzony w Rosję.
Bracia Kliczko wyróżniają się w środowisku nie tylko umiejętnościami, lecz także wykształceniem. Obaj mają doktorat - Witalij z nauk o sporcie na Uniwersytecie Kijowskim, a Władimir z metodyki sportu na uczelni w szwajcarskim Sankt Gallen. Koledzy z ringu wspominali po latach, jak obaj zaczytywali się w książkach między treningami. Bracia angażują się także w akcje charytatywne w Ukrainie, finansują stypendia sportowe dla dzieci z biednych rodzin. W najlepszy możliwy sposób wykorzystują swoją rozpoznawalność, pieniądze i charyzmę.
Unikatowe znaczki z podpisami wyjątkowych postaci dzisiejszej Ukrainy można wylicytować tylko do 17 i 18 maja. Gazeta.pl i Ukrayina.pl wspólnie z Fundacją PCPM oraz Allegro Charytatywni zainicjowały akcję, z której zebrane pieniądze zostaną przekazane na zakup karetek i sprzętu medycznego dla Ukrainy. O aukcjach przeczytasz TUTAJ, a znaczek pocztowy podpisany przez Witalija Kliczkę można znaleźć TUTAJ >>