Krzysztof Głowacki (32-3, 20 KO) długo czekał na kolejne zwycięstwo na zawodowych ringach. Były mistrz świata w wadze junior ciężkiej ostatni raz wygrał jeszcze w listopadzie 2018 roku z Maksimem Własowem. Później doznał dwóch porażek. Lepsi okazali się Mairis Briedis i Lawrence Okolie. W sobotę Polak podczas gali Knockout Boxing Night 21 w Wałczu pokonał przed czasem Francisco Ruiza (16-4, 5 KO).
W zgodnej opinii ekspertów i kibiców, zwycięstwo nad Meksykaninem Głowackiemu nie przynosi chwały. Pojedynek już od pierwszych sekund wyglądał kuriozalnie. Głowacki raz za razem obijał bezradnego rywala, który już w pierwszej rundzie dwa razy wylądował na deskach. Były mistrz świata później ewidentnie zwolnił tempo, by walka trwała nieco dłużej.
Nadal jednak obijał Ruiza. Wyjątkowo jednostronny pojedynek dobiegł końca w czwartej rundzie, gdy Meksykanin kolejny raz wylądował na deskach. Wprawdzie chciał kontynuować walkę, jednak nie pozwolił na to sędzia ringowy. Krzysztof Głowacki odniósł zwycięstwo, ale zapewne nie o taki powrót mu chodziło. Eksperci bardzo mocno skrytykowali ten pojedynek.
- Śmiechu warte, tak to trzeba powiedzieć. Ja wiem, że Krzysztof wraca po bardzo długiej przerwie, ale taka walka nic mu absolutnie nie da - mówił Piotr Jagiełło, który komentował walkę na antenie TVP Sport, gdy Ruiz bezradnie padał na deski. - Walka z workiem, tak to wygląda. Z całym szacunkiem do człowieka, ale jeśli chodzi o umiejętności bokserskie to jest bieda - dodawał.
Podobnych opinii jest zresztą więcej. "Worek treningowy wyprowadziłby więcej ciosów' czyli powrót Krzysztofa Głowackiego do ringu z meksykańskim "bumem" jakich mało. Takie walki mają sens?" - napisano na oficjalnym profilu TVP Sport na Twitterze przy skrócie wideo z pojedynku.
- Takie walki wieczoru, jak ta w Wałczu nie powinny mieć miejsca. Tylko tyle, i aż tyle - napisał Janusz Pindera, jeden z największych znawców boksu w Polsce.
- Polski boks. Były mistrz świata Głowacki bije jakiegoś kucharza z meksykańskiej knajpy na warszawskim Mordorze. Przecież ten facet trenował boks pół roku w podstawówce. Po co coś takiego aranżować? - napisał natomiast były dziennikarz Michał Majewski