Fury mówił o zakończeniu kariery. Nagle wspomniał o jednej walce. "W ringu albo klatce"

Tyson Fury obronił pas federacji WBC i ogłosił, że najprawodpodobniej była to jego ostatnia walka na zawodowym ringu. Mimo tego kibice na pewno zobaczą go jeszcze w akcji. Fury na konferencji prasowej otwarcie powiedział z kim chce się zmierzyć w walce pokazowej.

Tyson Fury w sobotę skutecznie obronił już po raz drugi pas mistrzowski wagi ciężkiej federacji WBC. "Gypsy King" pokonał Dilliana Whyte'a przez techniczny nokaut w szóstej rundzie. Potężny cios podbródkowy powalił 34-letniego pięściarza na deski. 

Zobacz wideo

Tyson Fury chce walczyć z mistrzem UFC. "W ringu albo klatce"

Po ostatnim gongu Tyson Fury kolejny raz zapowiedział, że była to jego ostatnia walka. Brytyjczyk od kilku miesięcy zapowiadał, że zakończy karierę po potyczce z Whytem. Nie zamierza zmieniać zdania. Zdradził natomiast, że kibice będą mieli okazję jeszcze zobaczyć go w ringu. Fury nie wykluczył bowiem walk pokazowych.

- Zdobyłem każdy pas, jaki był do zdobycia i nic więcej nie mogę zrobić. Jestem zadowolony z mojej decyzji. Zrobiłem wszystko, co zamierzałem zrobić i odejdę na emeryturę jako drugi niepokonany bokser wagi ciężkiej po Rockym Marciano - powiedział na konferencji prasowej po walce. - Na pewno nie wykluczam walk pokazowych. Chcę trochę tych pieniędzy, które ma Floyd Mayweather – dodał. Przypomnijmy, że Mayweather zakończył zawodową karierę, ale nadal bierze udział w walkach pokazowych, dzięki którym nadal zarabia ogromne pieniądze.

- Chcę się bawić i zabawiać innych. Francis Ngannou jest na mojej liście. Możemy walczyć w ringu, albo w klatce. Rękawice bokserskie, albo do MMA To może się zdarzyć – przyznał Fury. Wcześniej razem z Kameruńczykiem pojawił się przed kamerami telewizji ESPN. Obaj zawodnicy zapowiedzieli, że rzeczywiście mogą się ze sobą zmierzyć. Zapowiedzieli to jednak w nieparlamentarny sposób i dziennikarz musiał przepraszać widzów. Ngannou powiedział m.in., że kibice będą mogli się przekonać, kto jest "największym skur... na tej planecie".

Francis Ngannou to aktualny mistrz świata wagi ciężkiej federacji UFC. Fury i Ngannou od jakiegoś czasu dyskutują o potencjalnej walce. Kameruńczyk dał jasno do zrozumienia, że zamierza wejść do ringu bokserskiego, ale włodarze UFC nie są zwolennikami tego pomysłu. Karty trzyma jednak Ngannou. W grudniu kończy się jego kontrakt i na ten moment nie wiadomo, czy podpisze nową umowę. Kameruńczyk stawia dwa warunki. Pierwszym z nich jest właśnie możliwość rywalizacji poza UFC. Natomiast drugi to podwyżka wynagrodzenia. Aktualnie Ngannou dochodzi do siebie po kontuzji kolana, której nabawił się w marcu. Całkiem możliwe, że w tym roku nie pojawi się już w oktagonie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.