Obóz Tysona wydał oświadczenie po pobiciu w samolocie. "Rzucił w niego butelką"

Otoczenie Mike'a Tysona wydało oświadczenie w sprawie ataku na mężczyznę, jakiego Amerykanin dopuścił się w trakcie lotu na Florydę. Śmiałek zaczepiający byłego mistrza świata wagi ciężkiej miał rzucić w niego butelką z wodą.

Do zdarzenia doszło w samolocie lecącym z San Francisco na Florydę w środę wieczorem lokalnego czasu. Mike Tyson rzucił się na mężczyznę siedzącego w rzędzie tuż za nim. Chociaż były mistrz wagi ciężkiej początkowo był miły dla współpasażerów i nawet zrobił sobie zdjęcie z kolegą poszkodowanego, to ostatecznie jego podróż zakończyła się awanturą.

Zobacz wideo Sport.pl Fight

Incydent widać na nagraniu zamieszczonym na YouTubie. Mężczyzna siedzący za Tysonem ciągle go prowokował i nie dawał spokoju, mimo kilku próśb byłego mistrza. Ludzie z otoczenia Tysona przekazali, że mężczyzna z samolotu był "ekstremalnie odurzony" i cały czas prowokował 55-latka. 

 

Tyson zabrał głos ws. incydentu

Kilkadziesiąt godzin po zdarzeniu otoczenie Tysona wydało komunikat. "Niestety w trakcie lotu pan Tyson miał przykry incydent z agresywnym pasażerem, który go nękał i rzucił w niego butelką z wodą, gdy ten spokojnie siedział na swoim miejscu" - czytamy w komunikacie.

Tuż po incydencie Tyson opuścił samolot. Mężczyźnie została natomiast udzielona pomoc medyczna, a następnie udał się on na policję, by zgłosić, co go spotkało.

Tyson to były mistrz świata wagi ciężkiej, który swój pierwszy tytuł zdobył, mając zaledwie 20 lat, 4 miesiące i 22 dni. Do dziś pozostaje to rekordem. Amerykanin zdobył mistrzostwo świata czterech najważniejszych federacji bokserskich: WBC, WBO, IBF i WBA. Z 58 walk na zawodowych ringach Tyson wygrał 50, z czego aż 44 przez nokaut

Więcej o: