Ołeksandr Usyk tuż po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę wrócił do ojczyzny, by bronić jej przed okupantami. Mistrz świata wagi ciężkiej federacji WBA, WBO i IBF przystąpił do sił obrony terytorialnej i bronił swojej rodziny i rodaków. Niedawno otrzymał jednak pozwolenie na opuszczenie kraju, by rozpocząć przygotowania do rewanżowej walki z Anthonym Joshuą.
Zaangażowanie pięściarza w walkę z rosyjskim agresorem nie wszystkim jednak się spodobało. Bardzo ostro na działania Usyka zareagowały prorosyjskie władze Krymu. Jak podaje portal segodnya.ua, odebrały one sportowcowi wcześniej przyznane odznaczenia. Mowa o tytule "Zasłużonego Pracownika Kultury Fizycznej i Sportu Autonomicznej Republiki Krymu", a także orderze Autonomicznej Republiki Krymu "za wierność obowiązkom".
Odznaczenia te przyznawane są znanym osobistościom, które urodziły się na Krymie. Ołeksandr Usyk przyszedł na świat Symferopolu na Półwyspie Krymskim. Razem z pięściarzem odznaczeń pozbawiono także m.in. Leonida Krawczuka oraz Leonida Kuczmę, byłych prezydentów Ukrainy. "Pozbawiamy szereg osób odznaczeń w związku z ich aktywną działalnością antyrosyjską i utratą moralnego prawa do noszenia tychże odznaczeń i insygniów Autonomicznej Republiki Krymu, które są utożsamiane z odznaczeniami państwowymi" - przekazano w komunikacie.
"Podłość nie zna granic" - podsumował całą sytuację wspominany portal segodnya.ua. Warto zaznaczyć, że krymski parlament wcześniej przyjął specjalną ustawę, która pozwoliła na pozbawienie przeciwników Rosji wspomnianych odznaczeń. Przypomnijmy, że w 2014 roku Republika Krymu ogłosiła niepodległość i została przyłączona do Federacji Rosyjskiej. Akt ten nie został uznany przez Ukrainę, a także przez większość krajów świata.