Takiej walki w Polsce jeszcze nie było. "Jak ktoś mnie wyzywa, to nie odmawiam"

Takiej walki w Polsce jeszcze nie było. Tomasz Babiloński, promotor bokserski, zmierzy się w piątek z... Markiem Matelą, popularnym konferansjerem. - Jak ktoś mnie wyzywa do walki przy poważnych ludziach, to nie odmawiam - mówi Sport.pl Matela.

Sporty walki nieustanie ewoluują. Coraz częściej dochodzi do starć, które zaskakują publiczność. Dziś pojedynki celebrytów stały się czymś powszechnym. Oglądaliśmy już starcia kobiety z mężczyzną, niskorosłego z internetowym twórcą, czy walkę dwóch dziennikarzy. Teraz czas na kolejny rozdział. Takie walki jeszcze nie było. Przynajmniej w Polsce.

Zobacz wideo Sześć lat temu był amatorem, dziś jest multimilionerem. Polski fenomen, król freak fightów

Już w piątek w Ożarowie Mazowieckim odbędzie się gala Babilon Boxing Show, którą organizuje 42-letni Tomasz Babiloński. Słynny promotor nie będzie jedynie nadzorował imprezy, ale i sam będzie brał w niej czynny udział. Babiloński ma założyć rękawice i zmierzyć się z Markiem Matelą, popularnym konferansjerem, który od lat prowadzi bokserskie imprezy.

Według informacji Sport.pl panowie są skłóceni ze względów biznesowych, ale uznali, że rozwiążą konflikt w sportowy sposób. Walka została zakontraktowana na cztery rundy trzyminutowe. Zawodnicy mają rywalizować w rękawicach 10-uncjowych.

- Konflikt? Ja z nikim nie mam żadnego konfliktu. Ale jak ktoś mnie wyzywa do walki przy poważnych ludziach, to ja nie odmawiam. Kontrakt odesłałem podpisany. Teraz zobaczymy, czy Tomek wyjdzie do ringu - mówi nam Marek Matela, który nie jest żadnym żółtodziobem.

- Stoczyłem 64 walki w boksie olimpijskim i ponad połowę wygrałem. Nigdy przed nikim nie pękałem. Jaką będę miał taktykę? Mam 175 cm wzrostu i 88 kg wagi, więc musiałbym być wariatem, żeby pójść w otwartą wojnę ringową z Babilońskim, który waży ponad 40 kg więcej. Muszę zawalczyć inteligentnie, pokazując technikę - zdradza konferansjer.

Próbowaliśmy się też dodzwonić do Babilońskiego, ale nie odbierał. O nim jednak wiadomo, że też potrafi boksować. W 1998 roku zdobył brązowy medal mistrzostw Polski Juniorów w wadze do 81 kg. Trenował pod okiem słynnego trenera Zbigniewa Raubo. Ćwiczył też na sali u Krzysztofa Kosedowskiego. Kilka tygodni temu stoczył pokazowy pojedynek z prezydentem Żyrardowa, Lucjanem Chrzanowskim,

 

A co jeszcze nas czeka na Babilon Boxing Show?

W kategorii superśredniej Łukasz Stanioch (8-0, 2 KO) zawalczy z Hadillahem Mohoumadim (23-5-1, 16 KO), dawnym pogromcą Pawła Głażewskiego, byłego pretendenta do tytułu mistrza świata WBO w wadze półciężkiej. A o tytuł międzynarodowego mistrza Polski wagi superpółśredniej powalczą: Damian Kiwior (9-3-1, 1 KO) i Czech Lukas Dekys (6-0, 3 KO).

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.