Od ponad tygodnia trwa rosyjska inwazja na Ukrainę. Wojska Władimira Putina bombardują kolejne miasta i strzelają do bezbronnych cywilów. W obronie swojej ojczyzny walczą m.in. bracia Witalij i Władimir Kliczko. Narażają swoje życie podwójnie, gdyż znaleźli się na czarnej liście prezydenta Rosji. Putin wysłał podobno wyszkolonych najemników, by zabili obu braci.
Bracia Kliczko jednak nie przejmują się groźbami rosyjskiego prezydenta. Są gotowi oddać życie za swoją ojczyznę. Potwierdzili to ponownie w rozmowie z Reutersem. Witalij Kliczko wysłał mocny sygnał do Władimira Putina, jego zwolenników i całego świata.
- Tysiące, już dziesiątki tysięcy, zginęły w tej wojnie przeciwko Ukrainie. Ta liczba niestety będzie tylko rosła. Jesteście instrumentem w rękach jednego człowieka, z jednym celem - wskrzeszenia Związku Radzieckiego… Dla ambicji jednego człowieka, płacimy bardzo wysoką cenę. Nie poddamy się. Nie mamy dokąd się wycofać. Sytuacja jest napięta, ludzie się martwią. Miasto potrzebuje spokoju i spokojnego nieba... Mieszkańcy Kijowa siedzą bez przerwy w piwnicach od tygodnia z powodu ciągłego alarmu przeciwlotniczego. Jesteście instrumentem w rękach jednego człowieka, z jednym celem- wskrzeszenia Związku Radzieckiego... Za ambicje jednego człowieka płacimy bardzo wysoką cenę - powiedział mer Kijowa.
Wtórował mu brat Władimir. - Nie ma powodu, by atakować Ukrainę. To kompletne szaleństwo… To, co się dzieje, to terror. To dzieje się w 2022 roku. To jest coś, czego umysł nie pojmuje. Nie wiesz, czy przetrwasz do jutra. Noce, słysząc przez całą noc eksplozje i strzelanie na ulicy, to sprawia, że czujesz się zaniepokojony. Naprawdę liczymy tutaj godziny. Nie mamy czasu. Musimy działać teraz, musimy powstrzymać to szaleństwo. Wszystkie pieniądze, które dostaje Rosja, są wykorzystywane na zakup śmiercionośnej broni, która zabija Ukraińców - stwierdził były mistrz świata wagi ciężkiej.
Władimir Kliczko kolejny raz zaapelował także o pokój za pomocą mediów społecznościowych. Na Twitterze ostrzega, że prowadzenie dalszych działań wojennych przez Rosję może skończyć się katastrofą dla całego świata.
"Jeżeli wojna nie zostanie powstrzymana, świat stanie w obliczu połączonych katastrof Czarnobyla i Fukushimy. Ukraina ma cztery elektrownie atomowe, a rosyjska armia wystrzeliwuje rakiety i zrzuca bomby tuż obok nich. Nie odwracajmy wzroku, zatrzymajcie tę inwazję, teraz" - napisał.
Witalij i Władimir Kliczko nie są jedynymi sportowcami, którzy stanęli do walki w obronie Ukrainy. Za broń chwycił także m.in. Ołeksandr Usyk. Mistrz świata w boksie pokazał ostatnio, jak wygląda życie w atakowanym mieście.