- Boks zawsze będę kochać, to jest całe moje życie. Robię to od 14. roku życia i ciężko powiedzieć, że się nagle obraziłem na wszystko. Obraziłem się tylko na te pozaringowe aspekty boksu - mówi Artur Szpilka na wstępie rozmowy z "Super Expressem". Nie tłumaczy jednak, o co chodzi z tymi pozaringowymi aspektami, ale potwierdza, że chce zejść z ringu i wejść do klatki, zawalczyć w formule MMA.
Szpilka po raz ostatni w ringu pojawił się pod koniec maja, kiedy już w pierwszej rundzie przegrał przez nokaut z Łukaszem Różańskim. Mówił się o rewanżu, ale tylko mówiło. - W ostatniej walce trafiłem pierwszym ciosem, chłop leży i ja nie wiem, co dalej robić. To o czymś świadczy. Trzeba albo dać sobie spokój, albo poczekać aż to wróci, bo ja nie pamiętam u siebie, żebym trafił rywala, on pada i ja nie lecę, by go zatłuc. W tej kwestii coś jest nie tak i nad tym trzeba się zastanowić - mówi Szpilka.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
I potwierdza, że odpowiedzi na te przemyślenia poszuka poza ringiem. W klatce, w MMA, gdzie na debiut namawiany jest od kilku lat przez wszystkie czołowe federacje w Polsce. - Na razie nic nie jest jeszcze klepnięte, ale wstępnie jestem już dogadany. Na pewno byłby to dla mnie jakiś inny bodziec, coś nowego, zupełnie coś innego. Inne możliwości, ale czy ten ogień się pojawi, to teraz trudno mi to powiedzieć - mówi Szpilka o swoim występie w oktagonie.
I dodaje: - Nie oszukujmy się, to nie jest żadna tajemnica: ja nigdy nie będę jakimś tam znakomitym zawodnikiem MMA. To są przecież lata treningu, wiem to po sobie i boksie. Jest jednak dużo gorących nazwisk w MMA, ale nie takim stricte MMA, bo ci to mnie wykręcają jak śrubeczkę. Ale jest kilku bokserów, z którymi mam konflikt i dlaczego nie mielibyśmy tego zrobić w innej federacji? Taka typowo uliczna walka, ale z zasadami. Jeżeli jest na to popyt, to czemu nie?
W ostatnich dniach najwięcej mówi się o tym, że rywalem Szpilki w klatce miałby być Kasjusz "Don Kasjo" Życiński, który właśnie rozstał się z Fame MMA. I został jednym z założycieli oraz szefem nowej federacji sportów walki - Prime Show MMA.