Bokser nie mógł w to uwierzyć. - Nie ma mnie w "jedynce"?! - dopytywał zdumiony Włodarczyk. - No to mnie zaskoczyłeś. Trochę mnie zawiodłeś - mówił do dziennikarza TVP Sport, Mateusza Fudali w rozmowie przygotowanej do magazynu "Ring".
Włodarczyk w tym roku trafił na sto dni do więzienia za kierowanie samochodem mimo cofniętych uprawnień. Odsiadka była wynikiem recydywy, bo kilkukrotnie prowadził auto pomimo sądowego zakazu. W zakładzie dbał jednak o formę i po wyjściu z więzienia w lipcu wygrał walkę z Wadymem Nowopaszynem, podczas gali Knockout Boxing Night w Suwałkach.
Teraz ma zawalczyć 6 listopada na gali GIA Challenger’s Boxing Night z Argentyńczykiem Maximilianem Gomezem. Snuje też dalsze plany o powrocie na szczyt, którym ma pomóc sobotnia walka, ale nie pomoże mu w tym fakt, że został usunięty z rankingu EBU.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.
Włodarczyk najwyraźniej nie był tego świadomy, bo w rozmowie dla TVP nie dowierzał słowom dziennikarza. Pozostawał w szoku. - Nie wiem, co powiedzieć. Jestem niemile zaskoczony i mam nadzieję, że jakoś sprawa się wyjaśni - mówił bokser.
Dziennikarz Mateusz Fudala podsunął mu wątek problemu z lipcową galą w Suwałkach, która była organizowana przez Polską Unię Boksu, którą z kolei sankcjonuje i której nie uznaje EBU. Oficjalnego powodu na razie jednak nie znamy.