Artur Szpilka pokazał nagranie z psami i może mieć kłopoty

Artur Szpilka słynie z nietypowych pomysłów Tym razem pięściarz nieumyślnie pochwalił się w mediach społecznościowych, jak wraz ze swoimi psami łamie przepisy.

Po raz ostatni Artur Szpilka pojawił się w ring w maju, kiedy to poniósł druzgocącą klęskę z Łukaszem Różańskim. Po tej walce kariera 32-letniego pięściarza znalazła się na poważnym zakręcie i nie wiadomo nawet, czy wróci jeszcze do sportu. W ostatnich dniach pojawiało się wiele spekulacji na tem jego ewentualnego występu w oktagonie KSW. Według medialnych informacji jego rywalem mógłby być Tomasz Adamek

Zobacz wideo

Szpilka po raz kolejny to zrobił. Pięściarz łamie przepisy wraz ze swoimi psami

Artur Szpilka znany jest ze swoich "oryginalnych" pomysłów. Gromy spadały na niego już kilkukrotnie między innymi wtedy, gdy nurkował pod taflą lodu czy decydował się zabrać psa zimą na Śnieżkę, nie wspominając już o walce z aligatorem. 

Artur Szpilka czas pomiędzy walkami spędza ze swoimi ukochanymi psami. Pięściarz nie ukrywa się z tym, jak wielką miłością darzy swoich pupili - Cyca (miniaturowy bulterier) i Pumbę (amerykański pit bull). 32-latek często chwali się w mediach społecznościowych ich wspólnymi aktywnościami. Tym razem Pumba odbył z nim wspólny trening. 

Szpilka prowadził samochód, a pies biegł tuż obok niego, co pięściarz nagrał swoim telefonem. W trakcie drogi chwalił się co dokładnie będą robić. - Będzie biegł obok mnie. Nie wejdzie na ulicę, ale będzie biegł po poboczu - tłumaczył były pretendent do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej. - On jest chory. To taki koń. To taki dzik. Nie ma szans, aby wybiegł na ulice. Nie ma możliwości. To wszystko ja go uczyłem - ekscytował się, widząc, jak radzi sobie jego pupil. 

instagram.com/artur_szpilkainstagram.com/artur_szpilka instagram.com/artur_szpilka

Przy tej okazji Szpilka złamał kilka przepisów. Między innymi stworzył zagrożenie, ponieważ nie miał żadnej kontroli nad psem, który w dodatku jest na liście psów agresywnych. Pięściarz powinien go prowadzić jedynie na smyczy i z kagańcem, ponieważ może stanowić niebezpieczeństwo dla osób trzecich. Na dodatek na nagraniu słychać w samochodzie dźwięk informujący o tym, że kierowca nie ma zapiętych pasów. 

Więcej o:
Copyright © Agora SA