Tomasz Adamek (53-6, 31 KO) po raz ostatni w ringu walczył w październiku 2018 roku. Wtedy jego przeciwnikiem był Jarrell Miller (22-0-1, 19 KO), a w przypadku wygranej Polak mógł się zbliżyć do walki o pas mistrzowski wagi ciężkiej. Amerykanin znokautował Adamka w drugiej rundzie potężną kombinacją ciosów. Pięściarz chciał stoczyć kolejny pojedynek w zeszłym roku, ale plany pokrzyżowała mu epidemia koronawirusa.
Tomasz Adamek rozmawiał z TVP Sport na temat swojego powrotu do ringu. Były mistrz świata IBF czy IBO zdradził, że jego rywal będzie pochodził ze Stanów Zjednoczonych. "Cały czas jestem aktywny fizycznie, bo całe życie uprawiam boks. Do tego gram w piłkę nożną i utrzymuję dzięki temu szczupłą sylwetkę. Jedynie potrzebuję przeprowadzić porządny obóz przygotowawczy. Walka odbędzie się jesienią w Polsce i wkrótce ogłosimy szczegóły. Moim rywalem będzie pięściarz z USA, na pewno to nie jest zawodnik z czołowej dziesiątki rankingów, takiego wyzwania nie potrzebuję" - powiedział.
Bokser zamierza zakończyć karierę bokserską na wiosnę przyszłego roku. "Kibice chcą mnie jeszcze zobaczyć, więc wrócę do ringu na dwie walki. Jeśli zdrowie mi dopisze, to wiosną przyszłego roku stoczę pożegnalną walkę. Żona jest przeciwna mojemu powrotowi, ale to moje życie. Nie myślę o tytułach, bo mój czas minął. Niebawem wyjadę na Florydę i tam odbędzie się mój obóz przygotowawczy. Na kilka tygodni przed pojedynkiem przeniosę się do Polski, raczej będę trenował w Warszawie" - dodał Adamek.
Jeszcze w maju tego roku Adamek mówił w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego" o możliwych trzech walkach po rozmowie z prezesem telewizji Polsat Zygmuntem Solorzem-Żakiem, ale wygląda na to, że ten scenariusz się nie ziści. W 2011 roku Adamek walczył o pas mistrzowski WBC wagi ciężkiej, ale przegrał w dziesiątej rundzie przez techniczny nokaut z Witalijem Kliczką.