Rosyjski pięściarz nie mógł uwierzyć w to, co zrobił polski sędzia [WIDEO]

W eliminatorze do walki o pas mistrzowski Michał Cieślak (21-1, 15 KO) pokonał Jurija Kaszinskiego (20-2, 18 KO) już w pierwszej rundzie. Nie obyło się jednak bez kontrowersji.

To była walka wieczoru gali Polsat Boxing Night X. Faworytem był Michał Cieślak, ale nieznacznym, bo Rosjanin miał identyczny rekord co Polak, choć nie walczył z tyloma doświadczonymi pięściarzami. Spodziewano się jednak wyrównanej walki, a starcie nie trwało nawet dwóch minut. Cieślak zapędził rywala do narożnika i poczęstował go soczystym prawym sierpem, po którym Jurij Kasziński stracił równowagę i odwrócił się plecami do rywala. Wtedy Leszek Jankowiak, sędzia ringowy, wskoczył między dwóch zawodników i przerwał walkę. Wydaje się, że Jankowiak popełnił błąd i zbyt szybko pozbawił Rosjanina szans.

Zobacz wideo Artur Szpilka: Zastanawiam się tylko, co będzie, gdy wygram walkę, a nie, jak przegram, bo nie biorę tego pod uwagę

- Nie może uwierzyć w to, co się stało - mówił Andrzej Kostyra, komentator Polsatu. A jak bronił swojej decyzji arbiter? - Jestem rozczarowany, że tak szybko zakończyła się ta walka, ale w szatni tłumaczę zawodnikom, jakie mam oczekiwania. Zadaniem każdego zawodnika jest pokazywanie mi, że kontroluje to, co robi w ringu. Kasziński pewnie wiedział, gdzie jest, ale na tym to się skończyło. Po mocnym ciosie odwrócił się tyłem i w niestabilnej pozycji zaczął się cofać. Moim zdaniem jego zdrowie było zagrożone - tłumaczy Jankowiak.

 

- Na początku coś tam przyjąłem na gardę, by sprawdzić, ja jest silny, ale nie poczułem nic i już wtedy wiedziałem, że będzie dobrze. Zdążyłem obejrzeć już jakieś urywki, widziałem ten cios, no i… zamiotło go. Gdyby sędzia między nas nie wkroczył, to byłby ciężki nokaut. Kaszinski był naruszony, dokończyłbym to, bo takich sytuacji z rąk się nie wypuszcza - analizował Michał Cieślak.

Co teraz czeka Cieślaka?

32-latek potwierdził, że jest obecnie najlepszym polskim pięściarzem bez podziału na kategorie. Dzięki wygranej stał się oficjalnym pretendentem do walki o pas mistrza świata w wadze cruiser. Cieślak powiedział, że chętnie zrewanżowałby się Ilundze Makabu, z którym przegrał w styczniu 2020 roku.

Skrót walki można obejrzeć TU.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.