Mamy medal Polaka na młodzieżowych mistrzostwach świata w Kielcach! Jakub Straszewski (91 kg) po bardzo dobrej walce pokonał w ćwierćfinale 3:2 (30:27, dwa razy 29:28 i dwa razy 28:29) Uzbeka Amirszoka Samadowa.
Polak zaczął od krążenia wokół rywala, który nie forsował tempa i skupił się pojedynczych ciosach prawą ręką. Straszewski próbował skontrować lewym prostym, przepuszczał ataki Uzbeka i łapał swój rytm. Dwukrotnie zahaczył też prawym sierpowym po zakroku. Walka była wyrównana i trudna do punktowania. Po pierwszej rundzie Uzbek prowadził u trzech z pięciu sędziów.
W drugiej odsłonie akcja się zaostrzyła, obaj byli aktywniejsi i bardziej agresywni. Często widzieliśmy klincz, ale Polak sprawiał ogólnie lepsze wrażenie dzięki dobrej pracy nóg i ponawianym atakom z obu rąk oraz kontrom. Coraz lepiej funkcjonował również jego prawy prosty. Wszyscy sędziowie punktowali drugie starcie dla Straszewskiego.
Straszewski pokazał w trzeciej odsłonie elegancką szermierkę na pięści. Umiejętnie wykorzystywał swoją odwrotną pozycję i zaskakiwał rywala różnymi pomysłami na akcje. Kontrolował pojedynek, a kiedy trzeba było, podkręcał tempo i trafiał szybkimi ciosami prostymi. Walczył dojrzale i zasłużenie zwyciężył, zdobywając upragniony medal. Teraz jest już tylko o dwa kroki do złota.
Zakochałem się. Jutro Kongres UEFA, ale na 100 procent będę starał się zobaczyć walkę, trzymaj się chłopaku.... Ukłony dla mamy - napisał na Twitterze Zbigniew Boniek, prezes PZPN i sympatyk boksu.
Straszewski wygrał już trzy walki i zapewnił sobie przynajmniej brązowy medal Młodzieżowych Mistrzostw Świata. Po odprawieniu reprezentanta Izraela i Węgier, zawodnik prowadzony przez Dariusza Kochanowskiego pokonał Uzbeka i wszedł do półfinału.
- Całe życie pracuje się na takie sukcesy. Udało się, jestem przeszczęśliwy, ale celem jest złoto i tytuł mistrza świata - mówił młody zawodnik.
Kolejnym rywalem 17-latka będzie Hindus Vishal Gupta.