Wszystko za sprawą walki Artura Szpilki z Łukaszem Różańskim, która została zaplanowana na 22 maja na gali Knockout Boxing Night 15. Organizatorzy gali opublikowali w mediach społecznościowych post, w którym zachęcają znane osoby spoza świata boksu do stoczenia pojedynku na "największej gali w Polsce w 2021 roku".
Temat podchwycił poseł Konfederacji Krzysztof Bosak. "Oferta dla liderów opinii, jeśli nuży ich gadulstwo" - skomentował były kandydat na prezydenta, co od razu spotkało się z zaproszeniem ze strony organizatorów.
Wtedy głos zabrał jeden z głównych bohaterów nadchodzącej gali, Artur Szpilka, który zaproponował Bosakowi walkę z prezydentem Poznania, Jackiem Jaśkowiakiem. Propozycja nie była przypadkowa, jako że w czerwcu 2020 roku bokser i polityk spotkali się w ringu na wspólnym treningu, a wcześniej mieli okazję boksować ze sobą również w 2018 roku. "Dla mnie sparing z Arturem to lekcja pokory" - pisał po treningu Jaśkowiak, prywatnie miłośnik boksu, który raz został posłany na deski.
Ta propozycja nie spotkała się z odpowiedzią ani Krzysztofa Bosaka, ani Jacka Jaśkowiaka, ale do dyskusji włączył się inny poseł, Łukasz Mejza, który wyzwał na pojedynek... samego Szpilkę! "A może pokazowa walka z Tobą? Cały dochód na schronisko w Zielonej Górze lub Dom Dziecka w Gubinie! Oprócz bycia wielkim sportowcem, masz, Bracie, jeszcze większe serce! Zróbmy to! Za hajs na taki cel dam sobie obić poselską buzię przez Szpilę!" - napisał Mejza na Twitterze.
Niedługo później 29-letni poseł z Zielonej Góry potwierdził swoją propozycję. "Artur, robimy to? Nawet Twój „ulubieniec”, kolega Michalczewski, zawalczył kiedyś charytatywnie. Pokaż, że masz większe serce od niego! Dzieciaki i Zwierzaki się ucieszą!" - podsumował Łukasz Mejza, aczkolwiek na odpowiedź boksera, który w niedzielę skończył 12 kwietnia, musi jeszcze poczekać.