Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
- Krzysiek miał sądowy zakaz poruszania się pojazdami mechanicznymi. Złamał go i teraz musi swoje odsiedzieć. Trafił do aresztu na warszawskim Służewcu w ostatni piątek - powiedział "Super Expressowi" Andrzej Wasilewski, promotor pięściarza. Rafał Mandes z "SE" donosi, że Krzysztof Włodarczyk spędzi za kratkami pięć miesięcy.
Włodarczyk często trafiał na okładki bulwarowej prasy z powodu swoich wybryków w życiu prywatnym. W 2011 było o nim głośno, gdy "Diablo" po telefonicznej kłótni z przebywającą na wakacjach żoną, wsiadł w samolot i poleciał na Majorkę. Tam jednak okazało się, że żona pięściarza nie chciała go wpuścić do pokoju hotelowego, więc wyważył drzwi.
W 2020 roku też nie było o czym pisać w kontekście sportowym, bo nie stoczył żadnej walki. Trzeba jednak zaznaczyć, że "Diablo" miał operowany bark, no i pandemia sprawiła, że wielu promotorów odwoływało swoje gale.
Ostatni raz w ringu Włodarczyk był widziany w listopadzie 2019 roku, gdy na gali w Zakopanem pokonał na punkty Taylora Mabikę. 39-latek to jeden z najlepszych polskich pięściarzy w XXI wieku. W latach 2010-14 był mistrzem świata wagi półciężkiej federacji WBC. A już w 2006 roku pokonał Steve'a Cunninghama i zdobył pas IBF. Szacunek kibiców zyskał m.in. w walkach z Rachimem Czakijewem i Dannym Greenem, gdzie przegrywał na punkty, ale ostatecznie - dzięki sile swoich pojedynczych ciosów - potrafił odwrócić losy pojedynków.