Joshua wygrał w miniony weekend walkę z Kubratem Pulewem przez nokaut i i obronił pasy mistrza świata wszechwag federacji WBA, WBO, IBF i IBO. Mimo to, już pojawił się pomysł kolejnych walk Brytyjczyka.
Według "The Sun", w 2021 r. mają odbyć się dwa starcia Joshuy z Tysonem Furym. Do pierwszego miałoby dojść na Bliskim Wschodzie, rewanż miałby się odbyć w Londynie. Eddie Hearn (promotor Joshuy) i Bob Arum (promotor Fury'ego) mają spotkać się w poniedziałek, aby ustalić szczegóły kontraktu.
Walka w Londynie mogłaby się odbyć przy udziale publiczności na Wembley. Wejść na stadion miałoby 90 tys. osób. - Jesteśmy przygotowani do tej walki. Właściwie jedyne, co powinniśmy zrobić, to ją sfinalizować. Wystarczy ustalić, gdzie to się wydarzy i rozwiązać kilka problemów ze stacjami telewizyjnymi. Finansowo każdy jest zainteresowany - powiedział Eddie Hearn. W kontekście Bliskiego Wschodu, w grę wchodzą Katar, Arabia Saudyjska lub Zjednoczone Emiraty Arabskie.
Jak szacują promotorzy obu pięściarzy, organizacja walki na Wembley mogłaby przynieść 100 mln funtów. Łączny przychód z praw telewizyjnych może przynieść kolejne 500 mln. W pierwszej walce obaj pięściarze otrzymają równą gażę. Dopiero zwycięzca walki rewanżowej zarobi 60 proc., a przegrany 40 proc. sumy.
Kilkanaście dni temu Fury powiedział, że traktuje Joshuę jako perfekcyjnego przeciwnika na kolejną walkę. Zdaniem "The Sun", wygrana z Pulewem w miniony weekend sprawiła, że Joshuę czeka teraz "najbardziej wyczekiwany pojedynek od wielu lat". Brytyjczyk potwierdził, że również chciałby walki z Furym.
- Dobrze o tym słyszeć. Przynajmniej będę miał okazję wciągnąć go na ring. A tego właśnie chcemy prawda? - cytuje wypowiedź Anthony'ego Joshuy dziennik "The Sun".