Do końca 9. rundy pozostawało niespełna 30 sekund, kiedy Anthony Joshua wystrzelił prawym podbródkowym, posyłając Kubrata Pulewa na deski. Chociaż Bułgar jeszcze zdążył się podnieść i na chwiejnych nogach wytrzymać liczenie sędziego, to chwilę później było już po walce. Brytyjczyk nie wypuścił drugiej szansy z rąk, posyłając Pulewa na deski po raz czwarty w walce i w efektowny sposób broniąc pasów mistrza świata wagi ciężkiej.
W walce nie brakowało kontrowersyjnych momentów. Po zakończeniu jednej z rund, Pulew postanowił wymienić cios na twarz Joshuy, który szybko się zrewanżował podobnym uderzeniem. Do akcji wkroczył sędzia ringowy, który rozdzielił bokserów, ewidentnie chętnych do dalszej walki.
To jednak nie był jedyny kontrowersyjny moment. - To jest niebywałe, co robi ten ringowy. Pulew w klinczach zadał już ze 40 ciosów w tył głowy - napisał na Twitterze Michał Majewski. I miał rację, Pulew często decydował się na zadawanie ciosów w tył głowy, widząc absolutny brak reakcji u sędziego ringowego.
Bułgar leżał na deskach kilkukrotnie, nie zamierzał przestawać prowokować Joshuy. Wielokrotnie w trakcie walki uśmiechał się prowokująco w stronę Brytyjczyka, i pokrzykiwał do niego.