Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Wach jeszcze przed sobotnim starciem zapowiadał, że Hugh Fury, kuzyn mistrza świata wagi ciężkiej - Tysona, jest w jego zasięgu, a sam pojedynek będzie wyrównany. Niestety ring szybko i brutalnie zweryfikował oczekiwania Wacha.Od początku to Brytyjczyk miał inicjatywę, a po piątej rundzie było niemal jasne, że jeśli Wach chce ten pojedynek wygrać, będzie musiał poszukać nokautu. Na taki jednak w wykonaniu Polaka w kolejnych partiach pojedynku się nie zapowiadało.
Brytyjczyk ostatecznie wygrał jednogłośną decyzją sędziów (25 zwycięstwo w karierze, przy trzech przegranych starciach) - dwóch sędziów punktowało 100:90, a jeden 99:91. To siódma porażka Wacha w karierze - wygrał 36 pojedynków, z czego 19 przez nokaut.
W mediach społecznościowych po zakończeniu pojedynku szybko pojawiły się mocne komentarze na temat stylu walki Wacha, który właściwie nie zagroził swojemu rywalowi na przestrzeni całego pojedynku. - "Wach prawie zawsze ma tę samą taktykę. W kontrolowany sposób przerżnąć" - napisał Michał Majewski.
- "Wach najbardziej rześki był na początku pierwszej i ostatniej rundy. Hughie na początku dużo faulował, ale poza tym był lepszy w każdym aspekcie" - ocenił z kolei Kacper Bartosiak, komentator boksu w TVP Sport.
- "Bez historii, niestety. Pomysłu i siły starczyło Mariuszowi tylko na kilka minut. Do jednej szczęki" - napisał na Twitterze Przemek Garczarczyk.