- Walka? Nie było żadnej walki. To było exhibition, show - mówił Andrzej Gołota w rozmowie z dziennikarzem Sport.pl, Łukaszem Jachimiakiem po walce Mike’a Tysona z Royem Jonesem Jr., która odbyła się w nocy z soboty na niedzielę w Los Angeles i zakończyła się remisem. Poruszył także inny ciekawy temat powiązany z powrotem do ringu legend boksu.
- Naprawdę mógłbym wyjść do walki z Tysonem. Nie ma problemu. Tylko musiałbym dwa miesiące potrenować - mówi nam Gołota. - A nie wiem, czy bym wytrzymał taki trening. To jest pytanie - śmiał się Polak. - Ale jestem zdrowy - dodawał poważnie. - Na razie o moją formę bardziej dba mój pies niż ja. On mi ją utrzymuje, bo muszę z nim spacerować po dwie godziny dziennie - wskazywał.
W polskich mediach pojawiały się pytania, czy w takim razie powrót Gołoty rzeczywiście byłby możliwy i czy mógł się wydarzyć już wcześniej - być może przy analizowaniu możliwych przeciwników dla Tysona czy innych legend.
Te wątpliwości rozwiała żona pięściarza, Mariola Gołota, która napisała na Instagramie: Pytacie, wiec odpowiadam. Przypuszczam ze Andrzej nie był jedyną ze starych legend, który otrzymał wtedy ofertę. Domyślam się także, że większość pięściarzy odmówiła, dlatego zmieniono formule na walkę pokazową i znaleźli się chętni - opisała i przywołała wpis z Facebooka zamieszczony w marcu 2019 roku, gdy zdradzała, że Gołota dostawał oferty walk po zakończeniu kariery, a jedną z nich odrzucił z "mieszanymi uczuciami". To miała być właśnie oferta bokserskiej walki pokazowej z jedną z legend szukających wówczas przeciwnika, na którą ostatecznie się nie zgodzili. I to pomimo proponowanej dużej gaży dla Gołoty.
W przeszłości Gołota cztery razy walczył o mistrzostwo świata wagi ciężkiej. Przegrał z Lennoksem Lewisem (przez nokaut), Johnem Ruizem (kontrowersyjny werdykt na punkty) i Lamonem Brewsterem (przez nokaut), a zremisował z Chrisem Byrdem. Ostatni pojedynek - pokazowy, niepunktowany - w karierze Gołota stoczył w październiku 2014 roku z Danellem Nicholsonem.