Mike Tyson nie żartuje, legenda kpi. "Przecież to byłby żart, katastrofa"

- Walki Mike'a Tysona z Tysonem Furym, Anthonym Joshuą czy Deontayem Wilderem? Przecież to byłby żart, katastrofa w pierwszej rundzie - twierdzi legendarny trener Teddy Atlas.

Słynny trener Teddy Atlas jest pewien, że 54-letni Mike Tyson (50-6, 44 KO), który w sobotę zremisował w walce pokazowej z 51-letnim Royem Jonesem Juniorem (66-9, 44 KO), zostałby bardzo szybko zdemolowany w walkach z obecnymi mistrzami.

Zobacz wideo Bezsensowny werdykt walki Tyson - Jones! Zwycięzca tylko jeden. "Sędzia się zdyskwalifikował"

Były trener Mike'a Tysona nie daje mu żadnych szans

- Walki Mike'a Tysona z Tysonem Furym, Anthonym Joshuą czy Deontayem Wilderem? Przecież to byłby żart, katastrofa w pierwszej rundzie. Szybkość, timing i refleks zanikają z wiekiem. Najdłużej zostaje siła uderzenia, co udowodnił George Foreman, zdobywając tytuł mistrzowski w wieku 45 lat - powiedział Atlas, były trener Tysona.

Wypowiedź Atlasa kontrastuje ze słowami George'a Foremana, który daje Tysonowi szanse na zdobycie tytułu. -  W sobotę wyglądał naprawdę wspaniale. Roy Jones Jr musiał używać wszystkich starych sztuczek, żeby zapobiec porażce przed czasem. Po prostu nie mogłem uwierzyć w to, co zobaczyłem, a była to przecież jedynie walka pokazowa - zachwycał się Foreman.

"Mike Tyson w walce z kimś mocnym zostałby zniszczony"

Ale wcale nie zachwycał się Atlas. - W walce z Jonesem widać było, ile jest okazji, by trafić Tysona, gdy skraca dystans. Jones nie był w stanie trafiać, fizycznie i mentalnie się do tego nie nadawał. Tyson  w walce z kimś mocnym zostałby zniszczony ciosami prostymi, zanim zdołałby podejść blisko - dodał Atlas, który swego czasu miał także z Tysonem na pieńku, ale wyraźnie zaznaczył, że jego ocena nie jest dyktowana jakąkolwiek urazą.

Z oceną Atlasa w dużej mierze zgadza się Larry Holmes, legendarny czempion wagi ciężkiej, którego Tyson znokautował w 1988 roku (Holmes miał wówczas 38 lat i wracał po niemal dwuletniej przerwie, a 22-letni Tyson był w szczycie formy). - Nie byłem pod wrażeniem sobotniego występu Tysona. Nie mógł dobrze skrócić dystansu, a gdy już to zrobił, zaczynały się zapasy. Tak wyglądała ta walka, jak zapaśnicze zmagania - powiedział Holmes.

Mike Tyson nie zamierza kończyć z boksem

W niedzielę nad ranem czasu polskiego 54-letni Mike Tyson i 51-letni Roy Jones Jr weszli do ringu w hali Staples Center w Los Angeles. Po ośmiu rundach pokazowej walki sędziowie ogłosili remis. Tempo pojedynku było jednak lepsze, niż wielu mogło się spodziewać. - Jestem zadowolony z tego remisu, bo kibice dobrze się bawili. Nikt nie pomyślał, że mogę przejść przez cały dystans, a jednak dałem radę - powiedział po walce Tyson.

Dla "Bestii" było to pierwsze starcie od 15 lat. I wiele wskazuje, że nie ostatnie. - To było lepsze niż walka o mistrzostwo. Zrobiliśmy coś dobrego dla świata. Musimy to powtórzyć. Bardzo chętnie wrócę do ringu - powiedział Tyson, cytowany przez "Daily Mail", który sugeruje również, że kolejnym jego rywalem mógłby być Evander Holyfield. A więc pięściarz, z którym Tyson dwukrotnie mierzył się w latach 90. I dwukrotnie przegrał. W pierwszym starciu przez techniczny nokaut w jedenastej rundzie. A potem w trzeciej, kiedy walka została przerwana po tym, jak Tyson odgryzł Holyfieldowi kawałek ucha. Więcej o boksie przeczytasz na bokser.org.

Pobierz aplikację Sport.pl LIVE na Androida i na iOS-a

Sport.pl Live
Sport.pl Live .



Więcej o: