Po ostatnim gongu walki na gali w Los Angeles sędziowie punktowali na korzyść Mikaeli Mayer 99:89 i dwukrotnie 100:88. Brodnicka przegrała po raz pierwszy w karierze.
Nie brakuje jednak głosów wspierających Brodnicką po walce. - To była NAJLEPSZA walka w karierze Brodnickiej. Przegrała z Mayer, ale piszę to 100 procent serio - komentował na Twitterze Przemysław Garczarczyk.
Komentatorzy pojedynku dla telewizji ESPN, Andre Ward i Timothy Bradley stwierdzili, że to "i tak trudniejszy pojedynek niż spodziewała się tego Mayer". Po walce opisywali także jej najlepsze momenty.
Trener Mayer Al Mitchell był krytyczny wobec swojej zawodniczki. - Dałbym jej 5 w skali szkolnej. Mogła sprawić się lepiej - oceniał. - To w porządku, nigdy nie dał mi więcej niż 5+ - śmiała się Mayer, odpowiadając szkoleniowcowi.
- Ewa Brodnicka w szóstej i siódmej rundzie traci za klinczowanie - cóż, tak to powinno wyglądać na poziomie mistrzowskim. Poza tym wychodzi różnica poziomów - Mayer jest lepsza w każdym aspekcie - pisał w trakcie walki Kacper Bartosiak, dziennikarz współpracujący z TVP Sport i Weszło.
Polka wcześniej nie zmieściła się w limicie kategorii superpiórkowej i już przed walką z Mayer straciła pas mistrzyni świata federacji WBO. - Ludzie czekali na jej potknięcie. Ewa się przejechała - mówił w rozmowie z Krzysztofem Smajkiem Maciej Miszkiń, były pięściarz.