- Zobaczymy, wszystko czas pokaże, ale jest coś na rzeczy i na pewno rozmowy trwają. Wszystko jest na dobrej drodze, ale jeszcze nie mogę przekazać żadnych konkretnych informacji, żeby nie wchodzić w kompetencje ludzi, którzy przy tym współdziałają. Myślę, że przyszły tydzień okaże się decydujący (...) Miałem inne opcje, finansowo atrakcyjniejsze dwukrotnie i trzykrotnie, ale właśnie fakt, że w posiadaniu Charra jest tak cenny pas, przeważył szalę za tą walką. Tutaj pod względem kasy szału nie ma - powiedział Wach w rozmowie z Arturem Gacem z Interii.
Manuel Charr ostatni pojedynek stoczył w listopadzie 2017 roku, gdy pokonał Aleksandra Ustinowa. We wrześniu 2018 roku Charra przyłapano na dopingu, ale już na początku 2019 roku uchylono mu półroczną dyskwalifikację, a pasa nie stracił.
Absurdy działań federacji WBA nie zmieniają jednak faktu, że zwycięstwo nad Charrem mogłoby Wachowi - przynajmniej w teorii - otworzyć drogę do drugiej walki o mistrzostwo świata. Pierwszą Polak stoczył w 2012 roku, przegrywając na punkty z Władimirem Kliczką. Obecnym pełnoprawnym czempionem federacji WBA jest Anthony Joshua.
Więcej o boksie znajdziesz na bokser.org
Przeczytaj także: