- Federacja WBC zaakceptowała trylogię, która jest zapisana w kontrakcie. Mamy zatem podstawę do tego, by można było nieco opóźnić trzecią walkę Fury'ego z Wilderem. Ta walka to w USA wielki pojedynek, a Dillian Whyte [obowiązkowy pretendent WBC, który został wyznaczony do walki z Furym do końca lutego] jest w Stanach kompletnie nieznany. Nikt o nim nie słyszał. Eddie Hearn [promotor Whyte'a i mistrza IBF, WBA i WBO Anthony'ego Joshuy] mówi jedno dziennikarzom, a drugie promotorom. My nie jesteśmy niewdzięcznikami. Dostaliśmy szansę od Wildera i nie będziemy się teraz od niego odwracać. Naszym celem jest teraz walka z Wilderem, a potem dwie walki z Joshuą. Te wszystkie obowiązkowe obrony to tak naprawdę pierdoły. Dążymy do tego, co chcą oglądać ludzie - powiedział Arum, szef grupy Top Rank i współpromotor Tysona Fury'ego.
Te słowa spotkały się z reakcją Franka Warrena, a więc drugiego współpromotora Fury'ego. - Rozmawiałem z Tysonem w poniedziałek rano. Był sfrustrowany ukazaniem się wywiadu z Arumem. Ja nie miałem o tym wywiadzie pojęcia. Fury powiedział mi: chcę walczyć w tym roku. Moją pracą jest teraz zapewnienie mu tegorocznego pojedynku. Fury nie będzie czekać i walczyć dopiero w lutym 2021 roku, będzie walczył w 2020 roku. Z Wilderem lub z kimś innym. Ale postawmy sprawę: walką, którą wszyscy chcą zobaczyć, jest pojedynek Fury - Joshua. Nie chcę słyszeć o żądaniach Whyte'a i reszty. Dajmy kibicom to, czego chcą - powiedział Warren, szef grupy Queensberry Promotions.
Jeśli Fury spotka się z Wilderem - a mimo wszystko raczej spotka, bo zostało to zapisane w kontraktach - będzie to ich trzecia walka. W pierwszym pojedynku sędziowie orzekli remis. W rewanżu, 22 lutego, Król Cyganów porozbijał Wildera - zastopował w siódmej rundzie, mając go wcześniej w trzeciej oraz piątej na deskach i zdobył pas WBC. Więcej o boksie przeczytasz na bokser.org.
Pobierz aplikację Sport.pl LIVE na Androida i na iOS-a
Sport.pl Live .