53-letni Mike Tyson ujawnił niedawno, że po 15 latach od przejścia na emeryturę wraca do ringu. - To będą maksymalnie czterorundowe walki charytatywne. Chcę pomóc bezdomnym. Także takim skurczybykom jak ja, uzależnionym od narkotyków - powiedział Tyson w rozmowie z raperem T.I. na Instagramie. Mimo że będą to pokazowe walki, Tyson trenuje na najwyższych obrotach. Być może dlatego, że jeden z rywali we wspomnianych walkach charytatywnych, będzie dość wymagającym rywalem.
Zagraniczne media informują, że jednym z rywali Tysona ma być Evander Holyfield, pięściarz, z którym Tyson zmierzył się dwukrotnie w latach 90. Pierwsze starcie po technicznym nokaucie w jedenastej rundzie wygrał Holyfield. W rewanżu Tysonowi także nie udało się zwyciężyć, bo... w trzeciej rundzie odgryzł przeciwnikowi kawałek ucha, a walka została przerwana.
Niebawem może dojść do trzeciego starcia zawodników, którzy łącznie mają 110 lat (Tyson 53, Holyfield 57). Zagraniczni dziennikarze wnioskują tak z wpisu na Twitterze tego drugiego. - Przeciwności budują drogę powrotu - napisał 57-latek, w pewnym sensie także zapowiadając swój powrót na ring.
Przeczytaj także: