Wstrząsające fragmenty książki o Mayweatherze. "Ciągnął mnie jak szmacianą lalkę. Krzyczał, że mnie zabije"

- Meble w pokoju spadały, gdy ciągnął mnie jak szmacianą lalkę. Krzyczał, że mnie zabije - to jeden z kilku wstrząsających fragmentów książki byłej partnerki Floyda Mayweathera, do których dotarł "The Sun".

40-letnia Josie Harris, która kilkanaście dni temu została znaleziona martwa za kierownicą swojego samochodu w Kalifornii, pisała książkę. To była partnerka Floyda Mayweathera Juniora, matka trójki jego dzieci. "The Sun" dotarł do fragmentów jej nieopublikowanej książki, w której opisywała wspólne życie z królem pięściarstwa. Życie pełne przemocy domowej i znęcania się z jego strony.

"Ból przeszywał mi czaszkę"

Książka ujawnia szczegóły burzliwej relacji. Od momentu poznania - kiedy Harris miała 16 lat, zanim Mayweather stał się sławny - aż do rozpadu związku. Najbardziej szokujący fragment dotyczy pobicia, po którym Harris postanowiła odejść od Mayweathera. Miało do niego dojść w 2010 roku. Na oczach dzieci: 7-letniej Jirahy, 9-letniego Ziona i 11-letniego Korauna. Świadkiem miał być także jeden z przyjaciół pięściarza, który nie reagował.

Zobacz wideo Kownacki: Nikogo nie ma na ulicach, czuję się jak w filmie. Jak w jakimś horrorze

"Otworzyłam oczy na dźwięk moich własnych krzyków. Ból przeszywał mi czaszkę, kiedy podniosłam wzrok i zobaczyłam Floyda. Jedną ręką trzymał mnie za włosy, a drugą uderzał w tył głowy. Zabrał mnie z kanapy i ciągnął po pokoju. Meble w pokoju przewracały się, gdy ciągnął mnie jak szmacianą lalkę. Krzyczał, że mnie zabije. Zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć, mocniej pociągnął za włosy i uderzył mnie. Był zdeterminowany, by dać mi lekcję. Widziałam to w jego oczach. Wiedziałam, że nic nie zrobię, więc musiałam się bronić. Znam jego moc w rękach, więc okropnie się bałam. Chciał, żebym wyniosła się z jego domu i oddała mu jakieś pieniądze. Wykręcił mi ręce, błagałam go, żeby przestał mnie bić, ale jego zachowanie było coraz gorsze. Naprawdę bałam się o swoje życie" - pisała Harris w książce, do której fragmentów dotarł "The Sun".

Niestety nie wiadomo, czy Harris skończyła książkę. Choć okoliczności jej śmierci są zagadkowe, policja na razie wyklucza też udział osób trzecich. Śledztwo toczone jest w sprawie zgonu, a nie zabójstwa.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.