Nasz rodak po raz drugi z rzędu dostał walkę wieczoru w Barclays Center na Brooklynie. W sierpniu wypunktował po ringowej wojnie Chrisa Arreolę. Z dwumetrowym Finem ma się spotkać 7 marca. Kilka tygodni wcześniej wydawało się, że to jednak Breazeale zmierzy się z Adamem.
"Kownacki nie chciał naszej walki, tylko wolał spotkać się ze skończonym facetem, jakim jest Helenius. A przecież zamiast tego mógł dać kibicom trudną i ciekawą walkę ze mną. On jednak woli budować swój rekord bezpiecznymi zwycięstwami i walkami. Ale pewnego dnia będzie musiał podjąć wyzwanie i ryzyko. Ja pozostaję na sali treningowej i czekam na walki, które zadowolą kibiców" - napisał olimpijczyk z Londynu w barwach USA.
Breazeale w ostatnim występie, w maju ubiegłego roku, poległ przez nokaut w pierwszej rundzie z Deontayem Wilderem.