Sensacyjna wiadomość! Mairis Briedis będzie musiał ponownie zmierzyć się z Krzysztofem Głowackim!

- W ciągu 120 dni Mairis Briedis ma obowiązek ponownego zawalczenia z Krzysztofem Głowackim - poinformował Andrzej Wasilewski, promotor polskiego pięściarza.

Przed pierwszą walką Głowackiego z Briedisem trudno było wskazać zdecydowanego faworyta. Obaj pięściarze mieli przed nią na koncie po jednej porażce, co więcej, z tym samym rywalem - Ukraińcem Ołeksandrem Usykiem. Stawką pojedynku był awans do finału World Boxing Super Series kategorii półciężkiej.

Już w 2. rundzie doszło do pierwszej skandalicznej sytuacji. Polak trafił swojego rywala w tył głowy, na co Łotysz odpowiedział uderzeniem łokciem w szczękę. Otrzymał za to ostrzeżenie od sędziego. Chwilę później polski bokser był liczony, po jednym z uderzeń Briedisa. 

Kilkadziesiąt sekund później Głowacki był liczony po raz drugi, gdy sędzia nie usłyszał gongu kończącego 2. rundę. Kilkanaście sekund po rozpoczęciu 3. rundy walka została przerwana, gdy polski pięściarz znalazł się na deskach. Briedis w wypowiedzi po walce przyznał się, że słyszał gong kończący 2. rundę pojedynku. Mimo tego, a także faktu, że w ringu znajdował się już jeden z jego sekundantów, nie zamierzał przestać zadawać kolejnych ciosów, po których Głowacki znalazł się po raz drugi na deskach.

Protesty przyniosły skutek

Walka wywołała ogromne kontrowersje. Przeciwko wynikowi protestowali m.in. promotorzy czy trenerzy Głowackiego, a także przedstawiciele TVP Sport, które transmitowało wydarzenie. Do władz federacji WBO wysłano natomiast wniosek o anulowanie wyniku walki i przeprowadzenie jej raz jeszcze (taka sytuacja miała miejsce 2017 roku po walce Ryoty Muraty z Hassanem N'Damem N'Jikamem).

No i dziś wiadomo już, że wynik walki nie zostanie unieważniony, ale Breidis w ciągu czterecg miesięcy musi ponownie zmierzyć się z Polakiem. I wygrany znajdzie się w finale WBSS.

- Finał WBSD wstrzymamy. Briedis musi w ciągu 120 dni walczyć z Główką. Taka decyzja historyczna WBO! Wielki sukces! Przeszło moje oczekiwania....- napisał na Twitterze Andrzej Wasilewski, promotor Głowackiego.

Wcześniej Wasilewski mówił, że Głowacki przez błędy arbitra stracił około 1.5 miliona złotych, co możecie obejrzeć w poniższym materiale wideo"

Zobacz wideo

Oficjalnie: Krzysztof Głowacki zawalczy o pas mistrza świata!

Zanim Głowacki zmierzy się z Łotyszem, czeka go inna walka. Polak otrzyma szansę walki o pas mistrza świata federacji WBC! Jego rywalem zostanie Ilunga Makabu (26-2, 24 KO), lider rankingu WBC w kategorii półciężkiej.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.